Poezja katastroficzna lat 30. i XX-dziestolecia międzywojennego. Omów jej cechy i dokonaj charakterystyki, analizując wybrane wiersze

Postawa dekadencka, która wyraża przeświadczenia twórców literatury i sztuki o nieuniknionej zagładzie świata i całej cywilizacji, nazywana jest katastrofizmem. Przejawiał się on w głównej mierze w okresie dwudziestolecia międzywojennego, w czasach II wojny światowej oraz latach powojennych. Bardzo szerokie nawiązanie do liryki romantycznej potęgowało obrazowanie wizji zbliżającej się zagłady świata. W polskiej literaturze katastrofizm wyrażany był głównie w twórczości Józefa Czechowicza, Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego oraz Czesława Miłosza. Lata ich życia były czasem niosącym poczucie zagrożenia, związanego między innymi z wielkim kryzysem ekonomicznym i rozwojem systemów totalitarnych. Przez to powstawały katastroficzne koncepcje, pochodzące z filozofii egzystencjonalnej, która ukazywała tragiczny wymiar ludzkiego życia, opierając się na pesymizmie, fatalizmie i sceptycyzmie. Lęk, niepewność i ogromne obawy w sposób widoczny prezentowane były w literaturze.

Koniec świata

Utwór Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Koniec świata” już na wstępie informuje odbiorcę, iż będzie miał formę prześmiewczą, ponieważ jego podtytuł brzmi „Wizja Świętego Ildefonsa, czyli satyra na wszechświat”. Motto utworu mówi o Dniu Pana, który pojawi się nagle i niespodziewanie, a porównać go można do złodzieja skrytego w nocy, atakującego z zaskoczenia. Nawiązanie do końca świata stanowi główny obiekt zainteresowania w utworze. Cały poemat prezentuje groteskowe ujęcie apokaliptycznych wizji wywodzących się z Pisma Święgo. Charakter utworu jest dynamiczny i żywy, gdyż autor zastosował w nim wiele wyliczeń, epitetów, metafor, podtekstów i dialogów wplecionych tok narracji.

Gałczyński wizję końca świata zawarł w przepowiedni astronoma Pandafilanda, który został wyśmiany i uznany za szarlatana przez zebranych mędrców z Bolonii, gdzie dzieje się akcja poematu. Autor szczegółowo zaprezentował postępujący proces apokalipsy, która zgodnie z przepowiednią staje się faktem. Dzieło apokalipsy rozpoczyna się od pękających luster w mieście, a to, co się dzieje na ulicach i w budynkach, jest tak przerażające, że nawet święci uciekają z kościołów. Tłumy ludzi wychodzą w panice na ulicę, a w naturze dochodzi do wielu nietypowych zmian. Jedyną grupą, która nie przejęła się nadchodzącym końcem świata, byli porwani przez zabawę, alkohol i muzykę studenci oddający się poezji.

Pozostali mieszkańcy są sparaliżowani strachem, nie chcą się zgodzić z nadchodzącą apokalipsą, pragną żyć dalej – w spokoju i bezpieczeństwie. Osoba mówiąca opisuje, jak miasto popada w ruinę i bezładnie przewracają się różne budynki: biura, teatry, świątynie, sklepy cyrki. Przedmioty ze ścian spadają, a całe ulice są w gruzach. Jednocześnie Gałczyński, wymieniając budynki związane z religią, polityką, sztuką oraz życiem codziennym, wskazuje, iż koniec świata dotyczy każdego, niezależnie, kim jest i czym się zajmuje. Z czasem wszyscy ludzie wychodzą na ulicę i protestują razem przeciwko końcowi świata, co nie przynosi żadnego efektu, ponieważ jak to określił podmiot liryczny „świat jak łódź bez steru (…) zatonął w odmętach eteru”.

Konstanty Ildefons Gałczyński w swoim poemacie ukazał zachowania ludzi w kryzysie – chaos, który owładnął całym miastem i protesty mieszkańców. Wszystko było zaprezentowane w sposób groteskowy, satyryczny. Mimo iż zastosowane zostały słowa budzące grozę, takie jak grzmoty, błyski, przekleństwa, konający świat, to cały utwór ma wydźwięk prześmiewczy i komediowy. Autor wskazywał charakterystyczne cechy poszczególnych grup i klas społecznych, ukazując, iż wszyscy w sytuacji końca świata są równi, niezależnie od pochodzenia, koloru skóry, wykonywanego zawodu, majątku, czy przekonań politycznych.

Każdego zagłada dotknie, mimo buntów i poczucia niesprawiedliwości i rozpaczy. Jedynie ci, którzy nie przejmują się nadchodząca apokalipsą i nie dają porwać się emocjom, wychodząc w proteście na ulicę, starają się reagować najbardziej racjonalnie, ponieważ jakiekolwiek działania nie zmienią tego, co następuje. W utworze Gałczyński w pewnym stopniu patrzy z dystansem i sceptycyzmem na tendencje w literaturze lat 30 XX wieku, skupione wokół katastrofizmu. Swój stosunek do niego wyraża poprzez przedstawienie tłumu, który panikuje i w przerażeniu podejmuje nieracjonalne działania. Jest to nawiązanie do ludzi zajmujących się katastrofizmem, których dzieła na ten temat i prowokowanie niepokojów i chaosu wśród ludzi nic nie zmienia, a jedynie zabiera wszystkim poczucie bezpieczeństwa.

Świty

Również Czesław Miłosz w swojej poezji podejmował temat katastrofizmu. Jednak w jego oczach problem ten i obawy są jak najbardziej uzasadnione, ponieważ jego pokolenie charakteryzowało się ogromnym pragnieniem szczęśliwego życia, wiecznej młodości i radości, lecz z góry było skazane na porażkę. Miłosz w swych utworach ukazywał dwa oblicza rzeczywistości – z jednej strony tę spokojną, ułożoną, z drugiej pełną kataklizmów i tajemniczych symboli i proroctw. W swoich wierszach skupiał się nie tylko na krytyce społecznej, ale również właśnie na wizjonerstwie końca świata.

Utwór „Świty” ukazuje świat ze wszelkimi szczegółami, jednak początkowo wydaje się, że jest to zwyczajny dzień, jak każdy inny, ale pojawiające się po chwili hałasy, szelesty, krzyki i śpiewy przepowiadają, iż jest to koniec wszystkiego, nazwany przez podmiot liryczny „dniem ciemnym”. Nastrój grozy zostaje wyrażony przy użyciu odpowiednich słów, takich jak: pełzający, ciemność, zamęt, cichy syk, dreszcz, straszny. Budzi to niepokój i niepewność, ponieważ świat wydaje się przerażający i tajemniczy. Podmiot liryczny wyraża swój smutek ulotnością życia: „Za mało. Życia jednego za mało. Dwa razy żyć chciałbym na smutnej planecie”. Zarazem wskazuje na negatywne strony współczesnego świata, gdzie mimo zaludnienia miasta rodzą w ludziach poczucie samotności, a wsie są biedne i ich mieszkańcy cierpią głód.

Podmiot liryczny wyraża ubolewanie, że nie może przeżyć życia raz jeszcze, ponieważ wówczas mógłby zrozumieć prawa, jakie rządzą światem. Jednocześnie wymienia ludzi młodych, dzieci, osoby w podeszłym wieku, których dotyczy to, co się dzieje ze światem. Mimo to, nie są świadomi, jaka przyszłość ich czeka. Wiersz Miłosza ma przygnębiający charakter, głównie poprzez zastosowanie wielu epitetów i metafor oraz dzięki opisowi zwykłych, codziennych czynności, dzięki którym każdy może się utożsamić z postaciami wspomnianymi przed podmiot liryczny. Roztaczana przez niego wizja katastrofy ludzkości jest wielce niepokojąca, smutna, pesymistyczna i złowieszcza. Nie pozostawia żadnej nadziei i w krytycznym świetle przedstawia zarówno świat oraz jego przyszłość, jak i samą ludzkość.

Żal

Przepowiednie katastrofy w XX-dziestoleciu międzywojennym, a szczególnie w latach 30. XX wieku wyrażane były z wykorzystaniem rozmaitych, niejednokrotnie łączonych środków artystycznych, które pochodziły z różnorodnych stylów i poetyk. Ogromny udział miała w tym twórczość Józefa Czechowicza, gdzie odnaleźć można szereg znaków wróżących zagładę. Przykładem takiej poezji jest wiersz „Żal”. Już sam tytuł wskazuje, jakie emocje emanują z poety i jaki charakter będzie miał utwór. Mimo to, jest on bardzo wieloznaczny, gdyż ze względu na brak znaków interpunkcyjnych każdy z odbiorców może interpretować go w odmienny sposób.

W poemacie podmiot liryczny nawołuje do drogi – może to być droga wewnętrzna każdego człowieka – by zbadać samego siebie, swoją duszę, bądź droga przez życie. Podobnie jak w utworze Czesława Miłosza, autor zastosował w wiele epitetów i metafor, mających na celu podkreślenie i wyeksponowanie niepokoju i poczucia braku bezpieczeństwa, a są to między innymi : „płomień synagog”, „roztrzaskane”. Utwór jest dynamiczny, sprawiając wrażenie, jakby podmiot liryczny się spieszył, gdyż zagrożenie wydaje się blisko i należy działać błyskawicznie. Apokalipsa prezentowana w utworze staje się jeszcze bardziej przerażająca, gdy podmiot liryczny odnosi ją do ludzi i ich cierpienia: „tak wysłuchiwać ryku głodnych ludów, a to jest inny głos niż ludzi głodnych płacz”. Oznacza to straszliwe zło, które rodzi się w ludziach i w nich również uderza, ponieważ interpretować to można jako głód fizyczny, potrzebę fizjologiczną bądź głód zemsty, ofiar, śmierci innych ludzi, co spotykane jest w czasach wojny i okupacji.

Tym samym, autor przewiduje, że ludzie w czasie nadchodzącej wojny pokażą nie ludzką, a zwierzęcą naturę, ponieważ dojdzie do zupełnej dehumanizacji, a tym samym do ludzkiej katastrofy. W ten sposób widać, iż Józef Czechowicz koniec świata widzi w zbliżającej się wojnie, bo ma ona świadczyć o upadku moralności i cywilizacji. Mówiąc o potopie, autor przewidywał totalną zagładę i zniszczenie oraz brak zaufania, oszustwo i interesowność wśród ludzi, którzy nie będą wiedzieli, kto jest przyjacielem, a kto wrogiem. W całym utworze widać ogromny lęk i niepewność, wynikające z przerażających przewidywań co do dalszych losów świata.

Widzenie

Bardzo podobną budowę i znaczenie ma utwór „Widzenie”. Otwartość interpretacji zapewnia brak znaków interpunkcyjnych wraz z nieregularnymi wierszami i strofy. Utwór obnaża ogromny niepokój i smutek wywołany minioną I wojną światową i jednocześnie wyraża obawy podmiotu lirycznego o dalsze losy kraju i całego świata. Jednocześnie mówi o „rozrywaniu splecionych palców” co oznaczać może, iż nadchodząca apokalipsa przyniesie wiele bólu i cierpienia, związanego z rozstaniami ludzi i utratą najbliższych. Czechowicz bezpośrednio wskazuje, iż kolejna wojna przyniesie jeszcze więcej ofiar: „i nagle krzyż”.

Wojna to również bieda i życie w nędzy, co podmiot liryczny podkreśla, mówiąc o dzieciach w łatanych ubrankach, grających w kamienie. Świadczy to o braku środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb egzystencjalnych. Józef Czechowicz w obu utworach o charakterze katastroficznym koniec świata widzi w nadchodzącej, kolejnej wojnie. Jest to w zupełności uzasadnione, ponieważ doświadczenia z działań wojennych lat poprzednich odcisnęło ogromne piętno na jego psychice i emocjonalnym pojmowaniu rzeczywistości. Jego przewidywania były słuszne – niedługo później wybuchła II wojna światowa, a w jej pierwszych dniach w jednym z bombardowań zginął on sam.

Podsumowanie

Każdy z prezentowanych utworów dotykał tematu katastroficznego i związanym z tym niepokojem i kryzysem moralno-duchowym społeczeństwa. Utwory Józefa Czechowicza oraz Czesława Miłosza charakteryzowały się patetyczną tonacją oraz licznymi metaforami. Twórcy dwudziestolecia międzywojennego swoje obawy i lęki prezentowali więc w poezji, w której zawierali pesymistyczne wizje świata i zapowiedz nieuchronnego jego końca. Brak humanizmu i zrozumienia wśród ludzi w ówczesnych czasach, doświadczenia lat poprzednich, napiętnowanych I wojna światową oraz niepewność jutra zmuszały ich do wyrażania niepokoju w poezji i przerażającego jej ujęcia. Jedynie wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Koniec świata” prezentował postawy katastroficzne w sposób groteskowy i prześmiewczy, brakowało w tym patosu, ponieważ autor pragnął humorystycznie ująć obawy i zachowania ludzi w obliczu zagłady świata.

Bibliografia

I. Literatura podmiotu:
1) Miłosz Cz., Świty, [w:] Wiersze. T.1, Kraków Wydawnictwo Literackie 1984, s. 24-25
2) Czechowicz J., Żal, [w:] Wybór poezji, Wrocław Ossolineum 1985, s. 142-143
3) Czechowicz J., Widzenie, [w:] Wybór poezji, Wrocław Ossolineum 1985, s. 116-117
4) Gałczyński K. I. , Koniec świata, [w:] Wybór Poezji wyd. 5 uzup., Wrocław Ossolineum 1983, s. 8-24

I. Literatura przedmiotu:
1) Balcerzan E., Poezja wobec katastrofy, [w:] E. Balcerzan „Poezja polska w latach 1918-1939, Wydawnictwo szkolne i pedagogiczne, Warszawa 1996 r.
2) Barańczak S., Czesław Miłosz: „Świty”, [w:] Poezja współczesna w szkole. Interpretacje. pod red. Alina Kowalczykowa, Warszawa Stentor 1998, s. 79-94
3) Czechowicz J., Wstęp, [w:] Wybór Poezji , Wrocław Ossolineum 1985, s. III-CXL: Tadeusz Kłak
4) Gałczyński K. I. , Wstęp, [w:] Wybór Poezji wyd. 5 uzup., Wrocław Ossolineum 1983, s. III-XC, Marta Wyka
5) Sprusiński M., Józef Czechowicz: Żal, [w:] Liryka polska. Interpretacje. pod. red. Jan Prokop, Janusz Sławiński, Kraków Wydawnictwo Literackie 1966, s. 350-358

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Katastroficzny obraz świata w poezji był zbiorem znaków i symboli wróżących zagładę.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) Wstęp – Pojęcie katastrofizmu, jego przyczyny i charakterystyczne cechy dla literatury dwudziestolecia międzywojennego.
b) Groteska i satyra, jako specyficzne ujęcia problemu zbliżającego się końca świata na podstawie wiersza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.
c) Strach, niepokój i obawy przed zbliżającymi się wydarzeniami, jako główny problem podjęty w twórczości katastroficznej w latach po I wojnie światowej.
d) Pesymistyczne wizjonerstwo twórców dwudziestolecia międzywojennego.
e) Przepowiednia zagłady i totalnego zniszczenia przez nadchodzącą wojnę, jako wnioski wyciągnięte ze znaków wróżących koniec ludzkiej moralności i całego humanizmu, na podstawie utworów Józefa Czechowicza.

3. Wnioski:
a) Twórczość dwudziestolecia międzywojennego w dużej mierze charakteryzowała się niepokojami i strachem przed nadchodzącymi zmianami.
b) Główna przyczyną obaw o zbliżający się koniec świata była nadchodząca II wojna światowa.
c) Katastrofizm XX-lecia międzywojennego kreował wizję upadłej ludzkości i zniszczonego świata, który wraz z nią zmierza ku zagładzie.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *