Język utworów literackich Stanisława Ignacego „Witkacego” Witkiewicza

Stanisław Ignacy Witkiewicz, znany szerzej jako Witkacy – pisarz, malarz, filozof, skandalista, grafik – bo wieloma tytułami można by go określać równolegle – urodził się 24 lutego 1885 roku. Jego ojcem był Stanisław Witkiewicz, malarz, architekt, również pisarz, który postanowił kształcić syna poza systemem szkolnym. Od 1890 roku rodzina mieszkała w Zakopanem, z którym już zawsze będzie się kojarzyć. Młody Witkacy odebrał staranne wykształcenie dzięki rodzinie i znajomym naukowcom.

Maturę zdał we Lwowie, a od najmłodszych lat dawał się poznawać jako kreatywny i płodny twórca. W jego późniejszym życiu zawsze obecne były kobiety, używki i brak pokory. Duże piętno wywarła na nim I Wojna Światowa. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt rozległych znajomości z ówczesnym światkiem artystycznym; przez całe dwudziestolecie międzywojenne Witkacy spotykał się zarazem i z pochwałami, jak i zaciekłą krytyką swojej twórczości. Skupiał się w niej na rozważaniach dotyczących istnienia jaźni, co zresztą uznawał za jak najbardziej oczywiste.

Warto również pamiętać, iż choć był pisarzem i pozostawił po sobie wiele niezapomnianych tomów, wcale nie uważał powieści za dzieło sztuki. Drażniła go zależność beletrystyki od naśladowania rzeczywistości, co – jego zdaniem – uniemożliwiało zbliżenie się do wielkiej tajemnicy istnienia. Z biegiem lat stawał się coraz bardziej ekscentryczny i radykalny. W epoce powojennej wcale nie dostrzegał zalet pokoju; wręcz przeciwnie, skłaniał się ku twierdzeniom, że demokratyzacja i rozwój techniki zaburzają ład społeczny, alienując jednostki, pozbawiając je prawdziwych uczuć.

Nie mogąc znieść wizji bolszewickiej niewoli, popełnił samobójstwo 18 września 1939 roku, dokładnie dzień po agresji Rosji Sowieckiej na Polskę. Tak barwne życie nie mogło się jednak jednoznacznie zakończyć, dlatego do dziś istnieje szereg hipotez dotyczących tej śmierci; powstał nawet film pod tytułem „Mistyfikacja” z Jerzym Stuhrem w roli głównej, w którym opisane są rzekome dalsze losy Witkacego, który samobójstwa wcale nie popełnił. W trakcie dzisiejszego wystąpienia zamierzam dokładniej przyjrzeć się jego dziełom, omawiając je pod kątem ich języka.

Listy do żony

Analizę pragnę rozpocząć od zbioru listów pisanych przez Witkacego na przełomie szesnastu lat – od 1923 do 1939 roku – do żony Niny. Łącznie istnieje ich prawie tysiąc trzysta i mają one bardzo osobisty charakter, co wynika z faktu, że Witkiewicz nigdy nie miał zamiaru ich wydać. Co więcej, był przekonany, że po ich przeczytaniu żona je natychmiast wyrzuca, w efekcie czego jego korespondencja jest szczera i emocjonalna. Autor opisuje w niej najdrobniejsze szczegóły swojego życia, własne przemyślenia, emocje, odczucia i otaczającą go rzeczywistość.

Opowiada o samopoczuciu, stanie zdrowia, planach na przyszłość, znajomych, pracy artystycznej, przebytych rozmowach, spotkanych osobach, rodzinie, wykonanych obowiązkach, tatrzańskiej przyrodzie, literaturze, polityce, sprawach bieżących itd. Z tego względu język listów jest z jednej strony emocjonalny i uczuciowy, a z drugiej – dosadny i bezpretensjonalny. Za jego pomocą Witkacy odkrywa całego siebie i bardzo dokładnie daje się poznać czytelnikom. Język listów jest niezwykle różnorodny, barwny i trudny do jednoznacznego zaszufladkowania.

Mianowicie oprócz typowych środków stylistycznych, takich jak liczne porównania, metafory, inwokacje, epitety, gwara oraz zapożyczenia z angielskiego i francuskiego Witkiewicz w swojej korespondencji świadomie łamie reguły ortografii: pisze w sposób fonetyczny, czyli tak jak się słyszy; obce wyrazy często pisze po polsku, aby za chwilę napisać je poprawnie w oryginale; stosuje rozmaite skróty nieistniejące w oficjalnym języku oraz posługuje się wymyślnymi neologizmami i wulgaryzmami. Częstym zjawiskiem w listach są nawiasy, w których Witkiewicz na marginesie wtrąca krótkie przemyślenia i uwagi. W tym samym celu używa przypisów. Z kolei aby zaakcentować jakieś słowo, stosuje większe odstępy pomiędzy literami albo pisze je dużymi literami.

W listach Witkiewicza ironia, groteska i humor przeplata z powagą i intymnymi wyznaniami miłosnymi, a on sam bez ogródek ukazuje własne emocje i przeżycia wewnętrzne. Wyraźnie widoczna jest inwencja językowa autora i skłonność do eksperymentowania z językiem w celu nadania mu wyjątkowego, indywidualnego charakteru i stworzenia z niego czegoś niepowtarzalnego, czyli tak bardzo typowego dla Witkiewicza. Był on bowiem jedyną w swoim rodzaju osobowością, którą doskonale odzwierciedla język pisanych do żony listów.

Pożegnanie jesieni

Mimo tak specyficznego charakteru Witkacy pragnął być odbierany poważnie, a jego dzieła zasadniczo w groteskowy sposób, lecz jednocześnie refleksyjnie opisują realne problemy okresu międzywojennego. „Pożegnanie jesieni” to powieść napisana w 1925 roku, wydana dwa lata później. Autor pochyla się w niej nad dekadencką postawą reprezentowaną przez postać Atanazego Bazakbala. Młody mężczyzna nie stroni od używek i doznań seksualnych; jego postawa i zdrada sprowadza desperację i w rezultacie – samobójstwo na ciężarną żonę.

Wyjeżdża wraz z kochanką, wraca do ogarniętego komunizmem kraju, finalnie daje się schwytać i zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie. Pesymistyczna wizja roztaczana przez Witkacego jest tu wyraźnym sprzeciwem wobec funkcjonowania ówczesnego społeczeństwa. Dzieło nie byłoby jednak tak wymowne i charakterystyczne, gdyby nie język, którym autor rzuca wyzwanie tradycyjnym formom. Już sama decyzja o wprowadzeniu do utworu powracających opisów seksu szokowała i skazywała na krytykę konserwatystów, którzy dotychczas stosowali jedynie językowe wybiegi, stroniąc od naturalnego przedstawiania stosunku.

Sama powieść ma konstrukcję typowo beletrystyczną, groteska czai się jednak w szczegółach. Opisy zaczynane całkiem zwyczajnie, kończące się zaskakującym porównaniem, to w tej książce standardowe rozwiązanie. Przykład? Jego jasnozielone oczy, nos prosty i dość dumne, łukowate usta koloru surowej wątroby… Główny bohater również wydaje się nam niespotykanie wyzywający w sensie literackim. Obok pragmatycznych myśli, jego czynami kierują refleksje zgoła filozoficzne, formułowane na przykład przez wewnętrzny głos następująco: o, gdybym mógł ujmować wszystko, co się dzieje, w związki funkcjonalne, a nie przyczynowe.

Narrator nie pozostaje w tyle; obok całkiem zwyczajnego opisu ulicy i pogody w momencie zmierzania Anastazego do domu kochanki wplata teorię mikro- i megalospanchizmu. Spore kontrowersje musiała również wywoływać szczegółowa wiwisekcja myśli kochanków i w ogóle – rozważania bohaterów. Rzecz jasna skupione były one wokół typowych dla dekadentów tematów wywołujących w najlepszym razie zakłopotanie filistrów. Powieść z racji użytego dwoistego języka stanowi prawdziwe wyzwanie dla czytelnika. Wydaje nam się, że czytamy zwyczajną powieść, jednak użyte zabiegi groteskowe i narracyjne co chwile wytrącają nas z równowagi, zmuszając jednak do refleksji.

Szewcy

Jeszcze dalej Witkacy posunął się w dramacie z lat 30. pod tytułem „Szewcy”. Tu istota użytego języka daje o sobie znać już na etapie nazwisk części postaci utworu. Księżna Irina nieprzypadkowo nosi sugestywne nazwisko „Zbereźnicka”. Majętny burżuj, prokurator Robert również jak gdyby złośliwe posiada godność Scurvy. Niezwykle oryginalna jest postać, która nazywa się Hiper-Robociarzem. Pamiętajmy, ze utwór powstał przed II Wojną Światową, na długo przed wejściem słów „hiper” i „robot” do codziennego użytku niemal każdego Polaka, a więc jego język jest nowatorski. Język tego dramatu jest również ściśle związany z pojęciem intertekstualności, bo motywu chłopskiego i postaci Chochoła nie zrozumiemy bez lektury „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego.

Nie trzeba dodawać, że ten absolutny klasyk literatury czasu zaborów został tu przedstawiony na zasadzie polemiki, a więc to kolejny krok występku wobec tradycji. Sama treść dramatu „Szewcy” oscyluje wokół problemu rewolucji i zmierzchu cywilizacji. Katastrofizm wyraża się w dialogach bohaterów pochodzących z zupełnie różnych środowisk, z których każdemu zależy na dojściu do władzy. Witkacy rezygnuje z realizmu, postacie swobodnie zmieniają się w zwierzęta, prowadzą groteskowe rozmowy, zachowują się niezgodnie ze stereotypami na temat klasy, do której przynależą.

Językową kpiną samą w sobie jest mieszanie przez autora konwencji literackich. Jedną z wykpionych tradycji jest zjawisko kojarzące się ze wspomnianym „Weselem” – ludomanią. Finalnie – znów wygrywają komuniści. Jak widać, przedstawiciele tej ideologii nie odpowiadali Witkiewiczowi przez całe życie, co może tłumaczyć późniejszy, bardzo radykalny krok po 17 września 1939 roku. Wyzwaniem wobec tradycji jest również przenikanie się gwary i żargonu w dialogach na poważne tematy. Idealnym przykładem na to jest ten krótki dialog, reprezentatywny dla całego utworu:

I Czeladnik
Problem maszyny zostawiliśmy chwilowo na boku: maszyna jest zbyt zbanalizowana – wiadomo wszystko – dorżneli ją zaś futuryści – brrrrr… zimno się robi na sam dźwięk słowa „obrabiarka”!
II Czeladnik
Maszyna to tylko przedłużenie rąk – zrobiła się wicie, taka agromegalia – trzeba ciąć. Część maszyn będzie zresztą zniszczona w naszej koncepcji cofnięcia kultury. Wynalazcy będą karani śmiercią w torturach.
Sajetan olśniony nagle nową ideą
Jestem wprost olśniony nową ideą od środka! Hej, chłopcy: rozwalmy te nędzne, dziecinne balaski i pracujmy wraz natychmiast jak diabły. Bierwa się! Dumping ręczno-butowy! Tera jako nigdy! Hej! Hej!

Podsumowanie

Jak widać, Witkacy wyprzedził swoją epokę. Dziś w ten sposób tworzą tak postmoderniści i nikogo to nie dziwi. Jednak 80 lat temu, mieszanie w taki sposób stylów, technik i konwencji naprawdę było rękawicą rzuconą tradycji i jednocześnie dość kontrowersyjną działalnością artystyczną, co potwierdziło oburzenie krytyki. Niezwykle oryginalny, nowatorski i zaskakujący oryginalny język Witkiewicza jest pełen takich środków artystycznych jak neologizmy, groteska, ironia, wulgaryzmy, gwara i żargon. Z całą pewnością można stwierdzić, że Witkacy w swoich utworach eksperymentuje z językiem, który doskonale oddaje niepowtarzalną osobowość i jedyny w swoim rodzaju charakter jego twórczości.

Bibliografia

I Literatura podmiotu:
1. Witkiewicz Stanisław Ignacy, Listy do żony, Warszawa, PIW, 2009, ISBN 9788306032420,
2. Witkiewicz Stanisław Ignacy, Pożegnanie jesieni, Wrocław, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1980, ISBN 8373844015,
3. Witkiewicz Stanisław Ignacy, Szewcy, Kraków, Greg, 2004, ISBN 9788373272163.

II Literatura przedmiotu:
1. Degler Janusz, „Piekło edytora”, czyli o listach Witkacego do żony, dostęp online: https://repozytorium.amu.edu.pl/jspui/bitstream/10593/2083/1/degler_13-32.pdf, 30.03.2015,
2. Gerould Daniel, Witkacy jako postmodernista, Dialog, 1990, nr 3, s. 60-63,
3. Piasecki Marcin, Jeszcze raz o Witkacym, Puls, 1992, nr 59, s. 112-115,
4. Polańczyk Danuta, Szewcy Stanisława Ignacego Witkiewicza, Lublin, Biblios, 2005, ISBN 8386581107, s. 29-34.

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Witkacy rzucił wyzwanie tradycji groteskowym i wymykającym się ze wszelkich kategorii językiem, który dobrze oddaje jego burzliwy charakter.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) Listy do żony: niezwykle różnorodny, pełen rozmaitych udziwnień i wymykający się ze wszelkich kategorii język prywatnej korespondencji do żony.
b) Pożegnanie jesieni: dwoistość i groteskowość języka, który zaskakuje swoją oryginalnością i nietypowością.
c) Szewcy: groteskowy i absurdalny język, który w ironiczny sposób obrazuje wizję rewolucji widzianą oczami Witkiewicza.

3. Wnioski:
a) Język dzieł Witkacego ukazuje go jako postmodernistę.
b) Witkacy w swoich dziełach miesza różne style, techniki i konwencje językowe.
c) Niezwykle oryginalny, nowatorski i zaskakujący oryginalny język Witkiewicza jest pełen takich środków artystycznych jak neologizmy, groteska, ironia, wulgaryzmy, gwara i żargon.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *