Moda językowa – definicja, przykłady, opis zjawiska

Język i sposoby wyrażania się to coś zmiennego oraz ulegającego różnego rodzaju fluktuacjom z powodu rozmaitych względów. Największy wpływ na modyfikacje, jakie zachodzą w języku, mają bez wątpienia takie czynniki jak czas, rozwój technologiczny czy media. Ich oddziaływanie sprawia, że powstaje tzw. moda językowa, choć tak naprawdę trudno właściwie określić, czym ona jest. Niewątpliwie jest to ciekawy temat, dlatego warto dokonać jego analizy, aby uzmysłowić sobie, co kryje się pod pojęciem „moda językowa”.

Choć moda językowa może wydawać się zjawiskiem ściśle związanym z dzisiejszą rzeczywistością, to po głębszej analizie okazuje się, że występowała ona już wieki temu. Na potwierdzenie tej tezy wystarczy wspomnieć chociażby liczne zapożyczenia łacińskie, jakie w dużych ilościach funkcjonowały w mowie staropolskiej. To właśnie z nich wzięły się takie słowa jako „anioł” czy „byk”. Za charakterystyczne dla pradawnego języka polskiego można uznać także występowanie zaimków względnych, jak np. „jąż”, co oznacza „która”, lub „jegoż”, czyli „o co, o kogo”. Tego typu przykłady mody językowej można znaleźć w „Bogurodzicy”, będącej najstarszym zabytkiem języka polskiego i jednocześnie świadectwem mody językowej funkcjonującej w tamtym okresie.

Warto również zwrócić uwagę na ówczesne nazwy miejsc, charakteryzujące się specyficznym formantem, czyli końcówką „dlnina”. Jako przykład tego typu mody językowej można podać takie wyrażenia jak „kowaldnina”, a więc dzisiejsza kuźnia, wieczerzadlnina, czyli miejsce, gdzie odbywają się wieczerze, lub stodolnina, co aktualnie oznacza stodołę. Ponadto oprócz wspomnianych zapożyczeń z języka łacińskiego duży wpływ na kształtowanie się staropolskiej mody językowej miały inne języki, jak np. niemiecki, który pojawił się w naszym kraju na przełomie XIII i XIV wieku wraz z napływem niemieckich kolonizatorów. Wówczas do rodzimego języka przejęto takie wyrażenia jak np. „burmistrz”, „gmina”, „baszta”, „mord”, „glejt” czy „pancerz”, co bez wątpienia można uznać za modę językową.

Wraz z nadejściem renesansu okazało się, że moda językowa kształtująca sposób wyrażania się stworzyła słownictwo przede wszystkim na potrzeby użytku domowego lub prywatnego, czyli związane w głównej mierze z pracą i życiem rodzinnym, dlatego ówcześni pisarze mieli niemały orzech do zgryzienia. Musieli bowiem poradzić sobie z brakiem słownictwa potrzebnego do tworzenia dzieł wysokich i poetyckich. Nie było to łatwe, o czym świadczą chociażby dzieła Mikołaja Reja, pełne różnego rodzaju porównań, a nawet wulgaryzmów, które dziś mogłoby zostać zrozumiane zupełnie inaczej niż wtedy.

Paradoksalnie właśnie kolejne utwory literackie, całkowicie rezygnujące z łaciny na rzecz języka polskiego, przyczyniły się do powstawania mody językowej na język polski, co owocowało nowymi zwrotami i wzbogacało sposób wyrażania się. Obok Reja prym w tym zakresie wiódł Łukasz Górecki ze swoim „Dworzaninem polski” na czele, a także wielki humanista Jan Kochanowski, który wprowadził nasz język na naprawdę szerokie wody.

W okresie baroku język polski niewiele się zmieniał i trudno było się w nim doszukać jakichś bardziej wyraźnych mód, jednak już w oświeceniu ta sytuacja uległa zmianie. Wówczas ogromny wpływ na sposób wypowiadania się Polaków miał przede wszystkim język francuski, w którym upatrywano nowoczesność i europejskość. W tym okresie powstały takie słowa jak „aranżacja”, „oranżeria”, „kaprys”, „awans”, „perfumy” czy „witraż”. Ta moda językowa była zresztą bardzo mocno piętnowana, czego przykładami są komedie „Fircyk w zalotach”, „Powrót posła” lub „Żona modna”.

W okresie romantyzmu, pozytywizmu, Młodej Polski i międzywojennia również trudno odnaleźć zjawiska świadczące o modzie językowej, jednak uważam, że powyższe omówienie wcześniejszych epok dobrze pokazuje, że to zjawisko występuje niezależnie od okresu historycznego, z jakim mamy do czynienia. Teraz chciałbym skupić się na analizie tego zagadnienia w kontekście współczesności i wpływu, jaki mają na nie poszczególne grupy społeczne oraz rozwój technologiczny.

Moda językowa jest wyraźnie widoczna w przypadku młodych ludzi. Wpływ na taki stan rzeczy bez wątpienia ma powszechność telewizji i Internetu, dzięki którym nowe formy leksykalne w szybkim tempie mogą się rozprzestrzeniać. Pozwala to na wprowadzanie do obiegu nowych zwrotów, które po zaakceptowaniu przez środowisko stają się używane. Leksyka języka uczniów jest bardzo charakterystyczna i szeroka. Zawiera w sobie wiele ciekawych zwrotów, które tworzą bardzo specyficzny język. Często spotyka się w nim bowiem różnego rodzaju wyrażenia, które mają być zamiennikami dla tych już istniejących. Takie zwroty jak ‘lufa’, ‘kapa’ czy ‘pała’ są określeniem oceny niedostatecznej. Szkoła to ‘buda’ lub ‘pudło’, a rodzice – ‘wapniaki’.

Na podstawie tych przykładów widać ekspresywność języka uczniów, która jest połączona z ironią i akcentami humorystycznymi. Są to krótkie wyrazy, które w łatwy sposób wpadają w ucho i nie dają o sobie zapomnieć. Wskazuje to na swobodne podejście do życia i słabe trzymanie się obowiązujących zasad. Świadczą o tym różnego rodzaju uproszczenia, często niezgodne z przyjętymi normami. Tego typu ułatwieniem mają być różnego rodzaju skrócenia, takie jak mówienie ‘siema’ zamiast ‘jak się masz?’, ‘cze’ zamiast ‘cześć’ czy ‘komp’ zamiast ‘komputer’.

Również nazwy przedmiotów szkolnych są bardzo często skracane – matma, gegra, biola, fiza czy polak to tylko niektóre z przykładów potwierdzających tę tendencję. Widać po nich, że przedmioty szkolne są traktowane jako coś przymusowego i niezbyt pozytywnego. Określenie ‘polak’ czy ‘biola’ nie jest bowiem szczytem wyrafinowania czy ekspresji. Skrócenia jeszcze bardziej potwierdzają swobodę wypowiedzi uczniów, którzy za wszelką cenę chcą uprościć swoją mowę. Na używanie tego typu ekonomicznych form wpływ ma również bez wątpienia Internet, który zmusza do porozumiewania się za pomocą skrótów językowych. Wpływa to na przeniesie tej tendencji do mowy rzeczywistej, co najlepiej widać na przykładzie uczniów.

Niezwykle powszechną modą językową w dzisiejszych czasach jest wykorzystywanie zapożyczeń z języka angielskiego. Weźmy chociażby terminologię komputerową, gdzie stosuje się takie wyrażenia jak 'komputer’, 'dekoder’, 'bit’ czy 'interfejs’. Używa się ich ze względu na fakt, iż ciężko znaleźć polskie odpowiedniki lub ich użycie jest nad wyraz niepraktyczne. Ponadto anglicyzmy w tej dziedzinie życia mogą świadczyć o przynależności do pewnej zamkniętej grupy, która w swojej mowie wykorzystuje fachowy język. Również w motoryzacji możemy zauważyć wpływ angielskiego na nasz język. 'Skuter’, 'trolejbus’, 'jeep’, 'cabriolet’, 'kombi’ czy 'tuning’ to wyrażenia będące przykładami tego typu zapożyczeń. Są one ekonomiczne i łatwo przyswajalne, dlatego weszły do powszechnego obiegu.

A moda? Tu sytuacja wygląda bardzo podobnie. Codziennie wielu z nas nosi przecież dżinsy, kobiety na plażę zakładają strój bikini, żeby wpisać się w obowiązujące trendy, a niektórzy w swoim domu chodząc toples, bo tak im wygodniej. W przypadku kulinariów także mamy do czynienia z wieloma wyrażeniami, których inspiracją jest język angielski. 'Oranżada’, 'hamburger’, 'snaki’, 'chipsy’, 'keczup’ czy 'whisky’ to przecież wyrazy, którymi posługujemy się na co dzień, bez głębszego zastanowienia, czy obcujemy ze zwrotami pochodzącymi z języka angielskiego.

Największy wpływ języka angielskiego widać jednak nazwach poszczególnych stanowisk. Account Manager zamiast menadżer do spraw kluczowych, Art Director w miejsce dyrektora artystycznego, webdesigner jako osoba zajmująca się tworzeniem stron internetowych, webdeveloper zamiast inwestora na rynku internetowym, CEO zamiast prezesa, Product Manager jako specjalista od marketingu i wiele, wiele więcej. Często zdarza, że nawet osoba aplikująca na dane stanowiska nie ma większego pojęcia, z czym się ono wiąże.

W jakim celu w takim razie stosuje się angielskie zamienniki zamiast potocznych polskich nazw? Według mnie największą rolę w tym kontekście odgrywa prestiż tego typu określeń. Dzięki wykorzystaniu angielskich zamienników wydaje się, że poszczególne stanowiska mają wyższą rangę społeczną, niż gdyby nazwać je po polsku. W ten sposób chcemy upodobnić się do zachodniego rynku. Ale czy jest to potrzebne i przede wszystkim uprawione w sytuacji, gdy nasze zarobki zdecydowanie odbiegają od tych, jakie otrzymują obywatele Wielkiej Brytanii? Wydaje mi się to wątpliwe.

Moda językowa jest zjawiskiem polegającym na adaptacji i dostosowaniu języka do aktualnej sytuacji historyczno-społecznej. Mając na uwadze taką definicję, można stwierdzić, że wpływ na kształtowanie się mody językowej mają przede wszystkim takie czynniki jak czas, rozwój cywilizacyjny i kształt społeczeństwa. W kontekście wniosków warto odnotować silne oddziaływanie na modę językową zapożyczeń z innych języków, który są obecne w języku już od czasów staropolskich.

Bibliografia

II Literatura przedmiotu:
1. Bajerowa I., Zarys historii języka polskiego 1939-2000, Warszawa, PWN, 2003, ISBN 8341554171, s. 29-33,
2. Lubaś W., Polszczyzna wobec najnowszych przemian społecznych, W: O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny, red. Miodek J., Wrocław, Ossolineum, 1995, ISBN 8366142478, s. 61-69,
3. Mańczak- Wohlfeld E., Uwagi o wpływie języka angielskiego na polszczyznę końca XX w., W: „Język Polski”, LXXIII, s. 4-5.
4. Sawicka G., Zapożyczenia a (nie)świadomość językowa, W: Mowa rozświetlona myślą, Wrocław, Ossolineum, 1999, ISBN 8366780014, s. 54-60,
5. Wróblewski A., Polszczyzna nam się kundli, czyli Kaczor Donald z hamburgerem z dziobie, W: O zagrożeniach i bogactwie polszczyzny, red. Miodek J., Wrocław, Wydawnictwo Dolnośląskie, 1995, ISBN 8347110863, s. 45-55.

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Moda językowa to zjawisko powszechnie występujące, mające duży wpływ na kształtowanie się języka i zmieniające jego formę.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) Scharakteryzowanie i omówienie funkcjonowania mody językowej w kontekście poszczególnych epok w dziejach Polski.
b) Omówienie mody językowej w odniesieniu do ludzi młodych, którzy są idealnym przykładem grupy społecznej reprezentatywnej dla tego zjawiska.
c) Zaprezentowanie wpływu, jaki na kształtowanie się mody językowej mają zapożyczenia z języka angielskiego i coraz bardziej postępujący rozwój technologiczny.

3. Wnioski:
a) Moda językowa jest zjawiskiem językowym polegającym na adaptacji języka do aktualnej sytuacji historyczno-społecznej.
b) Wpływ na funkcjonowanie mody językowej mają przede wszystkim takie czynniki jak czas, rozwój cywilizacyjny i kształt społeczeństwa.
c) Zapożyczenia z języków obcych są czynnikiem pojawiającym się w modzie językowej niezależnie od okresu historycznego.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *