Biografia Jana Kochanowskiego jako klucz do odczytania twórczości pisarza

Zależność między twórcą a dziełem to bardzo skomplikowana sprawa, praktycznie od zawsze dająca ogromne pole do dyskusji. Z jednej strony, literatura piękna i poezja w naturalny sposób bazują na fantazji i nawet jeżeli opierają się o realne przeżycia, fakty, to i tak pozostawia się wolną furtkę do podkoloryzowania, wyobraźni – i tak dalej. Z drugiej strony jednak, nawet jeżeli powieść czy wiersz są totalnie fantastyczne , to ich narracja zawiera przecież jakąś treść, którą autor dokładnie projektuje. Trudno jest więc być twórcą obiektywnym, który nie pokieruje bohaterami w sposób odpowiadający jego prywatnej wizji. Istnieją badacze twierdzący, że nadawanie cech i ról bohaterom jest nawet podświadome.

Jeżeli więc weźmiemy do ręki książkę skrajnego ateisty, a wychwala ona ideę Boga etc. – automatycznie wietrzymy postęp, kpinę, prowokację, bo coś nam się nie zgadza, nawet jeżeli praca jest obiektywna, rzetelna i zwyczajnie dobra. Podobnie będzie z opisami: jeżeli np. ktoś w sposób bardzo dokładny opisuje wyjątkowo dewiacyjne praktyki seksualne, czytelnikowi nie sposób się oprzeć wrażeniu, że autor chyba musiał przeżyć to samo. I choć w ocenie książki musimy dostrzec przede wszystkim jej treść i formę, a nie kto i dlaczego ją napisał – te dwa ostatnie aspekty budzą nasze zainteresowanie. Dlatego najczęściej, gdy sięgamy po jakieś dzieło, chcemy wiedzieć, kim jest autor i w jakich okolicznościach pisał.

Doskonałym przykładem z rodzimej literatury jest Jan Kochanowski. Wiele osób, realizując ten temat, analizowałoby mniej lub bardziej znanych skandalistów, np. poetę wyklętego Rafała Wojaczka, którego biografia ewidentnie jest kluczem do odczytania jego wierszy. Z tego, co wiemy, do Kochanowskiego łatka skandalisty raczej nie pasuje, ale mimo to biografia nadal jest ważnym punktem odniesienia w analizie jego twórczości. Aby uporządkować wypowiedź, warto rozdzielić kilka istotnych elementów tworzących życiorys.

Już same okoliczności narodzin są dla nas dość istotne. W XVI wieku, a dokładniej w 1530 roku, kiedy to urodził się poeta, po statusie rodziców można było sądzić, jaka przyszłość czeka dziecko. Jak zwykło się mawiać, miał dobry start, ponieważ przyszedł na świat w rodzinie szlacheckiej. Ojciec był szlachcicem i sędzią – a talent w rodzinie postrzegano jako coś normalnego; jeden z braci Jana był poetą, inny tłumaczem Wergiliusza – oczywistym było więc, że Kochanowskiego czeka ukulturalnione życie.

Kochanowski przeszedł do historii z powodu swojej na wskroś humanistycznej poezji. Jednak jak mogła się ta wrażliwość wykształcić na polskiej wsi, w takich czasach? Potrzebny był kontakt ze światem, z ideami, ze starożytną filozofią. To wszystko gwarantowane było wykształceniem. A było ono bogate, ponieważ Jan rozpoczął od nauki od Benedyktynów, później na Akademii Krakowskiej, być może niemieckich uniwersytetach, na włoskiej Padwie kończąc. Poza tym zbierał doświadczenie w licznych rozprawach sądowych i działalnością na dworze królewskim. Wiedza, jaką zebrał, pozwoliła mu na wprowadzenie jej do swojej twórczości. Pisał listy, epigramaty, epitafia, pieśni, fraszki, dramaty… Potrafił również tłumaczyć.

Efekty wykształcenia i obycia ze światem widać w stosunku do Boga i filozofii. Gdyby autor nigdy nie opuszczał swoich okolic i nie podjął nauki, prawdopodobnie jego wiara pozostała by na poziomie bezrefleksyjnego uczęszczania w życiu parafialnym. Na szczęście, Kochanowski weryfikuje swoje poglądy, pozostając wiernym nie tylko Bogu, ale i filozofom greckim. Jak pisze we fraszce „Człowiek Boże igrzysko„: Nie rzekł jako żyw żaden więtszej prawdy z wieka/Jako kto nazwał Bożem igrzyskiem człowieka/Bo co kiedy tak mądrze człowiek począł sobie/Żeby się Bóg nie musiał jego śmiać osobie?

Autor fraszek wierzy w Boga, dlatego jego pozostałe dzieła wyraźnie wskazują czytelnikowi, że warto być człowiekiem pokornym, postępującym zgodnie z moralnością. Nie brakuje mu jednak odwagi, by otwarcie skrytykować powszechną bezrefleksyjność współczesnych mu chrześcijan. We fraszce „Na nabożną” niezwykle celnie punktuje pewien absurd: Jeśli nie grzeszysz, jako mi powiadasz, Czego się miła! tak często spowiadasz? Kochanowski zauważa również wartość patriotyzmu, poświęcenia dla ojczyzny. W Pieśni XII w „Księgach Wtórych” podkreśla: A jeśli komu droga otwarta do nieba/Tym co służą Ojczyźnie.

Warunkiem do rozwinięcia w nim postaw stoickich i epikurejskich było nie tylko poznanie konkretnych filozofów starożytności, ale także miejsce zamieszkania. Po bardzo aktywnym okresie młodości, pracy, studiowania i procesowania się – osiadł w odziedziczonym po ojcu dworku w Czarnolesie – bodajże jednym z najbardziej rozpoznawalnych dworków w historii polskiej literatury. Było to miejsce idealne dla odpoczynku w gronie rodziny i przyjaciół. Poeta mógł przekuwać doświadczenie poprzednich lat w mistrzowską formę swoich dzieł. A to, że poza pokorną służbą Bogu, cieszył się życiem – widać idealnie. Nie był jednak hulaką; szczęście dawały mu proste przyjemności.

Co bez przyjaciół za żywot? Więzienie/W którym niesmaczne żadne dobre mienie. (…) Uchowaj Boże takiego żywota/Daj raczej miłość, a chocia mniej złota! Skąpy szlachcic nie napisałby tych słów, możemy być pewni, że Kochanowski był szczery w tym co pisał. Gościu, siądź pod mym liściem, a odpoczni sobie! – we frasze „Na lipę” zderzamy się z sielankowym obrazem. Rzeczywiście, w życiu ważne jest pracować, być dobrym – ale przecież odpoczynek na łonie natury również się przydaje. Mało który twórca w polskiej literaturze tak bardzo doceniał uroki wiejskiego życia, co wynikało z umiłowania miejsca, w którym mieszkał.

Kolejna prawda zawiera się w przypomnieniu Szlachetne zdrowie,/Nikt się nie dowie,/Jako smakujesz,/Aż się zepsujesz. Możemy się domyślić, że utwór ten nie jest spontaniczną refleksją, ale powstał akurat, gdy w życiu Kochanowskiego pojawiła się choroba. To dla naszego tematu bardzo istotne założenie. Poeta poruszał się w danym temacie, gdy sam miał coś do powiedzenia. Jeżeli na własnej skórze coś przeżył – dzielił się tym na kartkach. Jego poezja nie była abstrakcyjna. Odwoływał się do człowieka, był humanistą. Z jednej strony, by w pełni rozumieć jego utwory, trzeba rozumieć pewne analogie i odwołania, ale z drugiej, język Kochanowskiego jest na tyle prosty i bezpośredni, że nawet współczesnym było łatwo zrozumieć jego intencje.

O tym, jak biografia związała się z twórczością, najlepiej świadczy znana, bolesna strata Kochanowskiego, która zaowocowała jednym z najbardziej znanych dzieł literatury polskiej – Trenami. Treny mają charakter żałobny; z jednej strony służą wspomnieniu zmarłej osoby, a z drugiej wyrażają osobisty ból tęskniącej, bliskiej nieżyjącego. Treny Jana Kochanowskiego nie są zabawą z formą: są autentycznym zapisem emocji związanych ze śmiercią ukochanej córki – Urszuli. Choć tren jako gatunek znany jest od czasów antyku, Kochanowski łamie ścisły schemat jego zapisu. Nie zależało mu przecież na poklasku czy zarobku na trumnie córeczki; po prostu poezja przyniosła mu możliwość wyrażenia negatywnych emocji.

I tak z trenów dowiadujemy się wielu rzeczy – jak umarła Urszulka, jaka była, jakie nadzieje wiązał z nią ojciec, jak mu jej brakuje itd. Treny to także odważne dzieło, ponieważ podmiot liryczny polemizuje z Bogiem. Dotąd radosny i pokorny człowiek zamienia się w rozżalonego, zrezygnowanego. Na szczęście – dziewiętnaście trenów pozwoliło na refleksję i uspokojenie się. Jan Kochanowski, bo z pewnością jego możemy utożsamiać z podmiotem lirycznym, znalazł lekarstwo na swój ból, a przyszłym pokoleniom czytelników pozostawił niezwykłe dzieło, do dziś stanowiące perfekcyjny wzór trenów.

Jeżeli chronologicznie poznajemy dzieła Kochanowskiego, możemy powiedzieć, że w pewien sposób zgłębiamy jego biografię. Autor zawsze pisze zgodnie ze swoim nastrojem i aktualnym samopoczuciem, stąd diametralne różnice w wychwalających Boga Pieśniach, radosnych i frywolnych Fraszkach oraz żałobnych, wątpiących w Stwórcę Trenach. To jednak sztuka pozwala mu na skanalizowanie emocji i wewnętrzną refleksję. Podobnie jak w życiu, tak jako podmiot liryczny zauważa pewną prawidłowość. Życie jest piękne. Piękna jest przyroda, wiejskie życie, spokój ducha, przyjaźń, rodzina, miłość, patriotyzm, wiara w Boga… To wszystko prawda. Ale żeby to życie było pełnokrwiste, prawdziwe, muszą się w nim pojawić trudności. Nawet wszechstronnie wykształconemu Kochanowskiego dojście do tego wniosku zajęło długie lata. Widać to w jego twórczości. Ale czy może być coś piękniejszego od doceniania życia po osobistej tragedii?

Dziś Kochanowski może wydawać się archaiczny, banalny, nawet śmieszny. Żeby zrozumieć wybitność jego spuścizny, należy jednak przenieść się do realiów renesansowych. Poczuć esencję Czarnolasu. Docenić wykształcenie, wpływ filozofii. Dowiedzieć się faktów z prywatnego życia. Wtedy zrozumiemy, jak wielkiego formatu twórcą był Kochanowski. Był, jest i będzie.

Bibliografia

Literatura podmiotu

1. Kochanowski Jan, Fraszki, Pieśni, Treny, Kraków, Greg, 2012, ISBN 9788373272422.

Literatura przedmiotu

1. Farent Teodor, Fraszki, pieśni, treny Jana Kochanowskiego, Lublin, Biblios, 2010, ISBN 9788386581665
2. Litman Ewa, Wątróbski Adam, Język polski od A do Z: Renesans, Barok, Oświecenie: repetytorium, Warszawa, Wydawnictwo Kram, 2002, rozdz.: Humanizm tragiczny w Trenach J. Kochanowskiego, s. 54-56, ISBN 8386075821,
3. Pirie Donald, Wymiar tragiczny w Trenach Jana Kochanowskiego, W: Jan Kochanowski: interpretacje, red. Błoński Jan, Kraków, Wydawnictwo Literackie, 1989, s. 178-199, ISBN 8308018122.

Ramowy plan wypowiedzi

1. Teza: Życie Jana Kochanowskiego jest nierozerwalnie związane z jego twórczością.

2. Kolejność przedstawiania argumentów:
a) wykształcenie jako źródło inspiracji i humanistycznej postawy
b) Bóg i filozofia jako naczelne obszary zainteresowania poety
c) Czarnolas – spokojne, wiejskie życie myśliciela
d) śmierć córki owocująca osobistym cyklem Trenów

Wnioski:
a) Podmiot liryczny w dziełach Kochanowskiego może być utożsamiany z osobą pisarza.
b) Koleje życia poety dostarczają inspiracji i zmian w poglądach.
c) Nie jest możliwe rzetelne odczytanie twórczości Kochanowskiego bez poznania jego życiorysu.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *