Literackie i filmowe wizje przyszłości i społeczeństwa

Wizje przyszłości są nad wyraz widowiskowe i spektakularne, dlatego stały się popularnym motywem wykorzystywanym przez pisarzy i reżyserów. Za jego pomocą ilustrują swoje wyobrażenia dotyczącego tego, jak za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat będzie wyglądał świat. Kreując obrazy przyszłości, twórcy dysponują niemal niczym nieograniczoną swobodą artystyczną i mogą wykazać się fantazją.

Pomimo różnic, jakie pojawiają się w filmowych i literackich wizjach przyszłości, zawsze odnoszą się one do upadku cywilizacji człowieka i niebezpieczeństw, jakie czyhają na naszą cywilizację. W trakcie dzisiejszego wystąpienia zamierzam udowodnić tę tezę i na wybranych przykładach porównać obrazy przyszłości w literaturze oraz filmie.

Wehikuł czasu

„Wehikuł czasu” przedstawia dzieje głównego bohatera, który za pomocą wehikułu przenosi się do przeszłości. Na podstawie jego relacji czytelnik dowiaduje się, w jakim kierunku ewoluuje ludzkość i bynajmniej nie jest z tego powodu zadowolony. Wizja zobrazowana przez Herberta Wellsa okazuje się bowiem pesymistyczna, ponieważ ludzie podzielili się na dwie rasy, a ich życie stało się nadzwyczaj prymitywne. Jedna rasa – Elojowie – mieszka na powierzchni ziemi, jest piękna i młoda, ale niewykształtowana i ograniczona intelektualnie.

Elojowie nie pracują, a czas spędzają na zabawie i wypoczynku, jednak relaks kończy się wraz z nastaniem zmroku, kiedy zaczyna na nich polować druga ludzka rasa – Morloków. Morlokowie żyją pod powierzchnią ziemi, ich wygląd jest odrażający, a zachowanie brutalne. Wykorzystując przewagę fizyczną. pod osłoną nocy porywają Elojów i żywią się nimi. Widać zatem, że w powieści „Wehikuł czasu” autor prezentuje mroczną wizję przyszłości, w której ludzkość znacznie się uwsteczniła oraz zatraca inteligencję, kulturę i moralność.

Wells daje do zrozumienia, że przyszłość nie musi wcale oznaczać rozwoju i może wiązać się z regresem. W jego wizji ludzkość to półgłówki walczące ze sobą o przeżycie i zwalczające się wzajemnie, dla których jedyny argument to siła, a zatem zamiast postępu następuje powrót do pierwotnych instynktów. Przenosząc się jeszcze dalej w przyszłość, główny bohater obserwuje koniec świata w postaci wymarcia życia na ziemi i zgaśnięcia Słońca, co również bynajmniej nie napawa optymizmem.

Wojna światów

Dziewiętnastowieczną powieść Orsona Wellsa zatytułowana „Wojna światów” uznaje się za jeden z najważniejszych klasyków literatury fantastyczno-naukowej i jednocześnie utwór, który zapoczątkował literackie wizje postapokaliptycznej przyszłości. „Wojna światów” przynosi zatrważający i przerażający obraz rzeczywistości po napaści dokonanej przez Marsjan na planetę Ziemia. Mimo iż ludzie są nastawieni pokojowo do przybyszów z kosmosu, to szybko okazuje się, że mają oni inne plany i dążą do zagłady cywilizacji człowieka.

Wizja Orsona Wellsa ukazuje niesamowity jak na ówczesne czasy rozwój technologiczny Marsjan, którzy korzystają z wymyślnych maszyn, robotów, broni chemicznej i urządzeń służących do mordowania ludzi. Autor prezentuje najróżniejsze zachowania w obliczu ataku kosmitów, począwszy od paniki i nerwowości, poprzez chęć ukrycia się i odizolowania od społeczeństwa, skończywszy na bierności i poddaniu się, a nawet współpracy z wrogiem. Z całą pewnością można stwierdzić, że wizja przyszłości Orsona Wellsa przedstawia zniszczony i wywrócony do góry nogami świat – ludzie kradną, stosują wobec siebie przemoc i wykorzystują się dla własnych celów, a przyroda ulega kompletnej degradacji z uwagi na szkody wyrządzone przez Marsjan.

Nic nie jest takie samo jak wcześniej, a świat zostaje opanowany przez wojnę totalną. Bezradna ludzkość podbita przez Marsjan cierpi głód, jej przedstawiciele giną codziennie w tysiącach, a trupy leżą na pozbawionych oznak życia ulicach. Sklepy są kompletnie zdewastowane, ruiny miast pokryły się czarnym pyłem, budynki i lasy wypalono i zniszczono, a krew ludzka służy najeźdźcom jako pokarm. Wszystko to pozwala stwierdzić, że „Wojna światów” obrazuje postapokaliptyczną i katastroficzną wizję przyszłości jako skolonizowanego przez okrutnych Marsjan świata. Można ją określić jako pełną przerażających widoków, zniszczenia i całkowitego upadku cywilizacji człowieka.

451 stopni Fahrenheita

„451 stopni Fahrenheita” Raya Bradburyego ilustruje pesymistyczną wizją społeczeństwa przyszłości. Z całą pewnością można stwierdzić, iż jest ono sterowane przez władzę totalitarną, jednak autor nie wskazuje wprost na to, kim są osoby rządzące. W każdym razie dążą one do powszechnej równości, ogłupiają społeczeństwo i starają się wyeliminować wszelkie objawy indywidualizmu oraz samodzielnego myślenia. Za symbol tego procesu można uznać nakaz palenia książek, których władza zabrania używać z uwagi na fakt, iż da się z nich zdobyć niezależną od niej wiedzę.

W zamian społeczeństwo karmione jest uszytą na miarę, popkulturową, medialną papką wtłaczaną do otępiałych mózgów za pomocą wszelkich dostępnych mediów. Władza dąży do tego, aby nikt nie zadawał pytań i każdy zadowolił się życiem polegającym na bezmyślnych rozrywkach. Media manipulują społeczeństwem, rodzina nie ma znaczenia, dzieci traktuje się jak kulę u nogi, a stosunki pomiędzy małżonkami są obojętne. Doskonale widać to na przykładzie rodziny głównego bohatera – Guy’a Montaga – który w ogóle nie rozmawia z żoną, gdyż jeśli nie ogląda ona telewizji, to słucha bezsensownych audycji.

W ten sposób ludzie stają się bezmyślni, tracą wartości oraz własny indywidualizm i prowadzą powierzchowne i płytkie życie. Zabija się w nich bliskość, emocjonalność i zdolność twórczego, analitycznego oraz krytycznego myślenia. Kształtowanie uszytej na miarę jednostki odbywa się już w szkole, gdzie na podstawie propagandowych filmów dzieci uczone są odpowiedzi, ale nie mówi się im, dlaczego są one takie, a nie inne. Władza wymaga bowiem, aby ludzie nie zadawali pytań i zadowolili się codziennym seansem programów rozrywkowych. Nic więc dziwnego, że strażacy podpalają domy, w których znajdują się książki, a jeśli mieszkańcy nie chcą opuścić dobytku – spalają również ich samych.

Życie społeczne, rodzinne, obyczaje i kultura nie istnieją, a wybory prezydenckie wygrywa ten kandydat, który ma ładne nazwisko i dobrze prezentuje się w telewizji. Z kolei ludzie próbujący zachować własny indywidualizm, czytający książki i potrafiący krytycznie myśleć muszą uciekać i ukrywać się na opustoszałych ternach. W antyutopii „451 stopni Fahrenheita” mamy zatem do czynienia z zatrważającą wizją bezmyślnego płytkiego, pozbawionego jakichkolwiek wartości oraz ideałów i żyjącego wyłącznie chwilą, ubezwłasnowolnionego społeczeństwa, w którym eliminuje się wszelkiego objawy indywidualizmu i niezależnego myślenia.

Nowy wspaniały świat

W „Nowym wspaniałym świecie” autor tworzy obraz Republiki Świata, gdzie obywatele na pozór wiodą idylliczne i wręcz doskonałe, niczym niezmącone życie. Jednak kiedy przyjrzeć się bliżej wizji przyszłości zaprezentowanej w tym dziele, okazuje się, że jest ona skrajnie negatywna. Zacząć należy od tego, że ludzie się nie rodzą, lecz tworzy się ich z probówek, gdyż zwyczaj rodzenia okazał się zbyt wymagający. Co więcej, po stworzeniu dana jednostka pełni z góry określoną funkcję i rolę w społeczeństwie, nie mając wpływu na to, jak będzie wyglądało jej życie. Nie ma tu miejsca na indywidualizm ani nawet na uczucia, a wszystkie odchyły od normy są korygowane za pomocą specjalnego narkotyku, sprawiającego, że ludzie przestają odczuwać emocje i posłusznie wykonują pracę, do której zostali stworzeni.

Każdy ma takie samego poglądy i upodobania, a zadania, jakie ma się do wykonania, zależą od nadludzi sterujących podporządkowanymi im jednostkami. W Republice Świata wszystko jest poukładane i zaplanowane aż do przesady, przez co człowiek nie ma żadnego wpływu na swoje życie. Szczęście zostaje zredukowane do wykonywania pracy i pełnienia z góry określonych funkcji, a kto się do tego nie dostosowuje, otrzymuje dawkę narkotyku. Nadludzie rządzący społeczeństwem tworzą robotników, przyporządkowując ich do danego zadania i kreując w ten sposób obraz pozornie idealnego państwa, gdzie każdy ma swoje miejsce.

W „Nowym wspaniałym świecie” mamy więc do czynienia z postindustrialną wizją przyszłości skonstruowaną na bazie władzy totalitarnej wyznaczającej życie jednostek, które z kolei nie mają żadnego wpływu na swój los, są niemal identyczne pod względem emocjonalnym, światopoglądowym i fizycznym, a na dodatek główny ich cel to praca na rzecz społeczności. Pozornie wizja Huxley’a może wydawać się krainą szczęśliwości, lecz już po pobieżnym zapoznaniu się z nią widać, że za jej pomocą autor chciał skrytykować industrializm i dążenie do powszechnej mechanizacji. Podobnie jak poprzedni autorzy, zadanie, jakie przed sobą postawił, to przestroga przed zbytnią ufnością w nowoczesność i rozwój technologiczny, który nie może przesłaniać ludzkiego indywidualizmu, uczuć oraz emocji.

Powrót z gwiazd

„Powrót z gwiazd” Stanisława Lema opowiada historię pewnego astronauty powracającego na ziemię po 127 latach, podczas gdy z powodu dylatacji czasu sam postarzał się jedynie o 10 lat. Kiedy ląduje na ziemi, zastaje rzeczywistość całkowicie odmienną od tej, którą zostawił, kiedy wylatywał w przestrzeń kosmiczną. Po powrocie daje się zauważyć ogromny postęp technologiczny, pozwalający na uniknięcie wszelkiego rodzaju zagrożeń dla ludzkości. Zmianie uległ jednak nie tylko stopień mechanizacji i automatyzacji życia, ale również obyczaje i kultura.

Pozornie świat wykreowany w „Powrocie z gwiazd” wydaje się wręcz idealny, ponieważ ludzie nie mają żadnych trosk, nie dotykają ich choroby, nie ma wypadków, każdy jest bogaty, czas spędza się przede wszystkim na rozrywkach, a praca wykonywana jest przez maszyny i roboty. Życie społeczne, obyczaje i kultura zostały zaprojektowane w taki sposób, aby jak najbardziej dogodzić ludziom. Czasami graniczy to z absurdem, jak chociażby w przypadku, gdy dozwolone jest zawieranie małżeństw na próbę lub gdy przed spłodzeniem dzieci koniecznie trzeba przejść egzamin państwowy.

Widać zatem, że wizja przyszłości w „Powrocie z gwiazd” została ukazana w kontekście industrializacji i mechanizacji życia ludzkiego. W rzeczywistości wykreowanej przez Lema każdy jej element jest podporządkowany wygodzie człowieka, w efekcie czego mieszkańcy ziemi wydają się osobami skrajnie zniewieściałymi, ogłupionymi i nieumiejącymi podejmować ryzyka ani brać odpowiedzialności za swój los. Życie w przyszłości opisanej przez Lema jawi się jako trywialne i infantylne, dlatego można stwierdzić, że poprzez taką wizję pisarz chciał skrytykować powszechne dążenia do rozwoju technologicznego i chęć ciągłego zaspokajania potrzeb ludzkich. Poprzez „Powrót z gwiazd” Lem zamierza pokazać, że postęp technologiczny wiąże się nie tylko z pozytywnymi, ale również z negatywnymi aspektami.

Metro 2033

Innym dziełem o podobnej wymowie jest powieść Dmitry’ia Glukhovsky’iego zatytułowana „Metro 2033”. Jej temat to historia życia ludzi ocalałych po wojnie atomowej pomiędzy Rosją, Stanami Zjednoczonymi, Tajwanem a Chinami. W jej wyniku ziemia została skażona radioaktywnym promieniowaniem, w efekcie czego ludzie musieli ukryć się w moskiewskim metrze, które zostało zaadaptowane na największy podziemny i najprawdopodobniej jedyny schron na całym świecie. Na jego obszarze żyje około 50 000 osób, pokładających ostatnie nadzieje na przeżycie w ciemnych tunelach moskiewskiego metra.

Chcąc choć w jakimś stopniu powrócić do świata sprzed katastrofy, bohaterowie powieści Glukhovsky’iego próbują zbudować życie społeczne w podziemiach w taki sposób, jaki znają z normalnej rzeczywistości. W tym celu poszczególne stacje tworzą swoje własne państwa, walczą ze sobą, wchodzą ze sobą w sojusze, handlują, wprowadzają kontrole celne, prowadzą politykę i starają się walczyć z mutantami żyjącymi na powierzchni ziemi. Aby zdobyć dobra potrzebne do życia, specjalni wysłannicy muszą wychodzić na zewnątrz, co wiąże się z niebezpieczeństwem ze strony mutantów. Świat przedstawiony czytelnik poznaje wraz z głównym bohaterem, z którym przemierza moskiewskie metro.

Widać zatem, że wizja przyszłości zaprezentowana przez Glukhovsky’iego jest bardzo pesymistyczna i tyczy to się nie tylko postapokaliptycznych warunków, w jakich żyją ludzie w metrze, ale również ich zachowania. Wynika to z faktu, że nawet po wielkiej wojnie atomowej, w efekcie której cywilizacja praktycznie przestała istnieć, ludzie nie potrafili wyciągnąć wniosków i mimo to ciągle ze sobą wojują. Komuniści, faszyści, sataniści czy kapitaliści to tylko niektóre z grup ścierających się ze sobą i starających się uzyskać jak najlepsze warunki życiowe kosztem innych grup.

Cywilizacja człowieka w przyszłości ukazanej w powieści „Metro 2033” chyli się ku końcowi, a rzeczywistość, w jakiej egzystuje, jest skrajnie przytłaczająca, groźna, tajemnicza i niebezpieczna. Wpływ na taki stan rzeczy ma przede wszystkim ciemność panująca w metrze, która tylko czasami jest delikatnie rozświetlana przez nikłe przebłyski lamp. Podsumowując, powieść Glukhovsky’iego to ponura wizja przyszłości ukazana w kontekście upadku człowieka zarówno pod względem fizycznym, jak i moralnym.

Jestem legendą

Filmem o tematyce typowo posapokaliptycznej jest bez wątpienia „Jestem legendą” Francisa Lawrence’a, gdzie świat przyszłości został ukazany w sposób wyjątkowo straszny, smutny i przerażający swoją pustką. Przyczyną wyniszczenia ludzkości stała się epidemia tajemniczego wirusa, który mutując w żywych organizmach, zabija je. Główny bohater – naukowiec Robert Neville, mimo prób odkrycia szczepionki na tę straszliwą chorobę z niewiadomych przyczyn uodparnia się na nią, podobnie jak jego pies. W efekcie żył sam w opuszczonym Nowym Jorku, żywiąc się upolowaną zwierzyną i produktami z marketów, oglądając filmy z wypożyczalni i ukrywając się przed niebezpieczeństwem.

W „Jestem legendą” głównym zagrożeniem nie były bezlitosne siły natury, a ludzie zarażeni wirusem. Epidemia dotknęła całą ludzkość, zmieniając ją w drapieżne mutanty i zombie, które spragnione krwi, mordowały ocalałych i odpornych na wirusa. Bestie te są bezwzględne, żywią się ludzką krwią i są w stanie zrobić wszystko, by odnaleźć dom Neville’a. Samotny doktor wraz ze swoim psim towarzyszem poszukuje ocalałych, jednocześnie starając się wynaleźć szczepionkę na zmutowanego wirusa, która mogłaby uratować ludzkość. W świecie przedstawionym przez Francisa Lawrence’a nie została ukazana panika, migrujące rzesze ludzi uciekających przed niebezpieczeństwem i ich wzajemna pomoc w sytuacji klęski żywiołowej.

Robert Neville jest bowiem jedynym żywym i zdrowym człowiekiem, który przez trzy lata walczy o swoje życie oraz o uratowanie ludzkości od całkowitej zagłady. Z uwagi na to głównym dramatem prezentowanych scen są przeżycia bohatera, który w samotności spędza każdy dzień, a jego jedynym przyjacielem jest pies. Świadomość, że już nigdy nie zobaczy swoich najbliższych i brak możliwości porozmawiania z kimkolwiek sprawiają, że Robert Neville niejednokrotnie popada w paranoje i obłęd. W sklepach i wypożyczalni filmów ustawia manekiny, by przypominały żywych ludzi, mówi sam do siebie, wspomina traumatyczne przeżycia związane z atakiem epidemii.

Poczucie odosobnienia i samotności pogłębia widok miasta – opuszczone budynki, ulice obrośnięte chwastami, setki pozostawionych na nich aut, wszystko wygląda przerażająco pusto i dziko. Ludzkie mutanty zarażone wirusem wychodzą z ruin tylko nocą, ponieważ boją się światła. Z tego względu noc jest najbardziej niebezpieczna i budzi strach; jęki i krzyki nosicieli wirusa, niosące się po pustych ulicach miasta, wybijane przez nich szyby i niszczone miasto w poszukiwaniu ludzkiej krwi sprawiają, że życie Nevilla jest koszmarem.

Główny bohater ma świadomość, iż los ludzkości znajduje się w jego rękach – tylko on jest w stanie wynaleźć lek na mutującą chorobę, dlatego mozolnie prowadzi badania nad jej wynalezieniem. W filmie ukazana zostaje walka człowieka z czymś nadprzyrodzonym, nieznanym i złym, która potęgowana jest jego samotnością i bezsilnością wobec sił setek wygłodniałych mutantów. Ciążąca na Neville’u odpowiedzialność za wynalezienie szczepionki, jego chęć przetrwania i walki z mutantami są jedyną nadzieją na przerwanie gatunku ludzkiego na świecie.

Pojutrze

Z kolei film Rolanda Emmericha „Pojutrze” jest katastroficzną wizją końca świata nawiązującą do epoki lodowcowej. Główny bohater – Jack Hall, klimatolog z bardzo długim doświadczeniem, na podstawie badań przeprowadzonych na Antarktydzie wraz z grupą badaczy dowiódł, że Ziemia zmierza do zniszczenia ludzkości przez drastyczne obniżenie temperatury. Mimo wszczętego alarmu rząd i prezydent Stanów Zjednoczonych zignorowali go, nie dając wiary jego słowom. W ciągu kilku tygodni seria anomalii pogodowych wstrząsnęła Ziemią, co w efekcie spowodowało, że nie tylko Ameryka, ale i wszystkie kontynenty znalazły się pod grubą warstwą śniegu i lodu.

Bohaterowie filmu, walcząc z potężnym żywiołem, na wiele sposobów próbowali uchronić siebie i swoich najbliższych przed zamarznięciem, organizując liczne schrony. Niestety, tylko nielicznym się to udało – rzesze migrujących na południe ludzi straciło w drodze życie, przegrywając z bezlitosnym żywiołem. Ukazana w filmie apokaliptyczna wizja przyszłości, mimo iż spowodowana klęską naturalną, tak naprawdę jest efektem ludzkich działań na przestrzeni wieków. Globalne ocieplenie, jako efekt wzrostu atmosferycznych gazów cieplarnianych, obserwowanych przez naukowców od początków ery przemysłowej, bezsprzecznie stał się winą człowieka.

Związany z tym wzrost temperatury na świecie doprowadza do serii anomalii pogodowych, mających katastrofalne skutki dla ludzkości. Zilustrowanie w filmie kontynentów, pokrytych warstwą lodu, migracje przerażonych ludzi, huragany, burze śnieżne i wdzierające się do miast wody oceanów robią ogromne wrażenie i budzą strach przed siłami natury, które w ciągu kilku dni są w stanie zniszczyć cały świat. Ludzkość, ogarnięta paniką, walczy o życie. Decyzja o natychmiastowej ewakuacji na południe nie przynosi oczekiwanych skutków – ludzie nie mają szans zdążyć przed ogarniającym kontynent mrozem, przynoszącym śmierć.

Ci, którym się to udaje, są świadomi śmierci najbliższych, których nie ma możliwości przetransportować w bezpieczne miejsce. Kiedy pogoda się uspakaja, na terenach zniszczonych przez naturę widać jedynie zburzone i opuszczone budynki, a między nimi statki przyniesione przez morskie prądy. Garstka ludzi, którym udało się przetrwać kataklizm, nadal musi walczyć o przetrwanie. Jest to walka nie tylko z samym sobą czy z żywiołem, gdyż wygłodniałe zwierzęta, które przeżyły atak bezlitosnej zimy, również szukają schronienia.

Brak leków i dostępu do prądu oraz potężny mróz wystawia ocalałych na kolejną próbę. Film, mimo iż jest filmem fantastycznym, wzbudza wiele emocji, ponieważ przyczyny kataklizmu są prawdopodobne w ciągle postępującej cywilizacji, dlatego sprawia wrażenie scenariusza przyszłości, a nie wymyślonej bajki. Wiarygodność przedstawionej wizji upadłego świata i walki ludzkości o przetrwanie jest zdecydowanym walorem filmu i zachęca do jego obejrzenia.

Raport mniejszości

Akcja „Raportu mniejszości” dzieje się w Waszyngtonie, w roku 2054. Miasto jest bardzo nowoczesne, zautomatyzowane i zindustrializowane. Wielka, przeszklona aglomeracja pełna elektrycznych autostrad, szybkich dróg oraz futurystycznych budynków i zadziwiających pojazdów zdumiewa swoją widowiskowością. Steven Spielberg bardzo sugestywnie i z wielkim rozmachem sportretował wizję miasta przyszłości jako niezwykle nowoczesnej metropolii, która choć jest nadzwyczaj zaawansowana, to widać, że wywodzi się z dzisiejszego świata.

Zaprezentowana w „Raporcie mniejszości” wizja przyszłości dotyczy jednak nie tylko urbanistyki, ale również samej ludzkości. Mamy chociażby do czynienia z kontrolującą obywateli władzą umiejącą wykrywać niepopełnione jeszcze zbrodnie, dlatego każda osoba, która tylko pomyśli, aby popełnić przestępstwo, jest natychmiast aresztowana. Nie ma znaczenia, że tak naprawdę nic nie zrobiła – liczą się jedynie niecne intencje. W „Raporcie mniejszości” obywatele tracą swoją prywatność, anonimowość i spontaniczność, przez co stają się w pewnym sensie robotami.

Idea pierwotnie mająca służyć bezpieczeństwu i sprawiedliwości przeobraża się w totalitarny system inwigilacji krępujący swobodę jednostki i niepozwalający jej na autonomiczne myślenie. Widzimy zatem, że człowiek, chcąc udoskonalić życie na Ziemi, przekracza cienką granicę i tworzy mechanizm, który zamiast pomagać, ogranicza jednostkę. „Raport mniejszości” jest kolejną ponurą wizją przyszłości mającą za zadanie sprawić, aby ludzie dogłębnie się nad zastanowili wytworami swoich umysłów, zanim wdrożą je do codziennego życia.

Seksmisja

„Seksmisja” Machulskiego jest zupełnie odmienna od wszystkich zaprezentowanych dziś przeze mnie dzieł – to komedia utrzymana w konwencji science-fiction. Przyszłość jest ukazana jako postapokaliptyczne, podziemne państwo rządzone wyłącznie przez kobiety. Dwaj mężczyźni – główni bohaterowie filmu i jedyni żyjący przedstawiciele męskiego rodu – mają zostać poddani operacji zmiany płci, z czego wynika wiele zabawnych i kuriozalnych sytuacji, które w dużej mierze stanowią o sile filmu.

Machulski przedstawił bądź co bądź niezbyt pozytywną wizję przyszłością i zaprezentował ją w sposób karykaturalny, jako zakłamany i fałszywy świat stworzony oraz zarządzony przez jedną osobę, którą zresztą ostatecznie okazuje się nie kto inny jak mężczyzną. Wizja przyszłości w „Seksmisji” ilustruje eliminację płci męskiej ze względu na jej bezużyteczność. Kobiety bardzo dobrze radzą sobie bowiem ze wszystkimi aspektami życia, począwszy od zapewnienia sobie schronienia, skończywszy na rozmnażaniu się.

Co więcej, mężczyzn eliminuje się nie tylko z bieżącego życia, ale również z historii, o czym świadczy kultowe już dziś zdanie, że Kopernik była kobietą. Obywatelki podziemnego państwa żyją ponadto w kłamstwie i są oszukiwane przez władzę, która im świadomie wmawia, że na ziemi nie istnieje życie. Są jedną, zhierarchizowaną społecznością spędzającą cały czas wspólnie i praktycznie pozbawioną indywidualizmu.

Ponura i jednocześnie zabawna wizja Machulskiego może być traktowana przez prymat ówczesnych realiów, kiedy rządziły władze komunistyczne, które podobnie jak władza ukazana w „Seksmisji” oszukiwały obywatela i ograniczała jego wolność. Aluzje reżysera są kolejnym powodem wielkiej popularności filmu. Podsumowując i odnosząc się wyłącznie do tematu, Juliusz Machulski w swoim najsłynniejszym dziele prezentuje postapokaliptyczną wizję rządzonej wyłącznie przez kobiety i zakłamanej rzeczywistości, która została przedstawiona przez reżysera w sposób komiczny i karykaturalny.

Ja, Robot

Amerykański film pod tytułem „Ja, Robot” opowiada historię nauki zajmującej się programowaniem robotów. W wykreowanym przez Asimova świecie roboty są integralną częścią codziennego ludzkiego życia – sprawują opiekę nad dziećmi, nadzorują pracę ludzi i wykonują wiele innych obowiązków. Choć nie posiadają duszy ani umysłu, zachowują się jak rozumni ludzie, ponieważ są empatyczne, przykładają się do swoich zadań i robią wszystko, aby nie zranić człowieka. Paradoksalnie ludzie przedstawieni w „Ja, Robot” stanowią kontrast dla współczujących i rozumujących robotów, ponieważ są chłodno kalkulującymi maszynami, dla których liczy się wyłącznie wygoda, zysk i własne życie.

W ostateczności to jednak roboty przejmują władzę nad światem, a człowiek musi się podporządkować ich woli. Amerykańska produkcja „Ja, Robot” prezentuje zindustrializowaną wizję przyszłości, której obraz stanowi przestrogę przed zacierającymi się granicami między sztuczną inteligencją a ludzkimi uczuciami i rozumem. Film pokazuje tym samym, że wytwory ludzkiego umysłu powinny być bardzo dokładnie przemyślane, ponieważ zbyt szybki i nieokiełznany rozwój nauki może doprowadzić do tego, że narzędzia i produkty, które stworzyliśmy w celu ułatwienia sobie życie, staną się powodem naszej zagłady – w tym przypadku zarówno pod względem moralnym, jak i dosłownym.

Podsumowanie

Literackie i filmowe wizje przyszłości są mroczne, zatrważające i niezbyt optymistyczne. Cechują się niewiarą w ludzkość i ogromnym pesymizmem. Artyści przedstawiają je w kontekście upadku moralnego cywilizacji i w odniesieniu do zniszczenia świata. Ukazują bardzo szybki rozwój technologiczny, ale nie idzie to w parze moralnością ani wysoką jakością życia przeciętnego obywatela. Zarówno pisarze, jak i filmowcy przestrzegają widzów i czytelników przed degradacją naturalnego świata i zbyt szybkim rozwojem technologicznym, a także przed zbyt dużą władzą nad ludzkim ciałem i umysłem. Miejmy jednak nadzieję, że tego typu ponure wizje, będące przestrogą dla nas wszystkich, nigdy się nie ziszczą, a świat będzie rządzony przez mądrych i rozsądnych ludzi.

Bibliografia

I Literatura podmiotu:
1) Bradbury Ray, 451 stopni Fahrenheita, Warszawa, Solaris, 2012, ISBN 9788375900903,
2) Emmerich Roland, Pojutrze, [film], USA, 20th Century Fox, 2004,
3) Głuchowski Dmitrij, Metro 2033, Kraków, Insignis, 2010, ISBN 9788361428312,
4) Huxley Aldous, Nowy wspaniały świat, Warszawa, Muza, 2011, ISBN 9788377580271,
5) Lawrence Francis, Jestem legendą [film], USA, Warner Bros., 2007,
Lem Stanisław, Powrót z gwiazd, Warszawa, Czytelnik, 1961.
6) Machulski Juliusz, Seksmisja, Polska, Kadr, 1984,
7) Steven Spielberg, Raport Mniejszości, USA, Twentieth Century Fox, 2002,
Wells Herbert George, Wehikuł czasu, Warszawa, Amber, 2002, ISBN 8324100342.
8) Wells George Herbert, Wojna światów, Warszawa, MUZA, 2004, ISBN 8370799892.

II Literatura przedmiotu:
1) Bocheński Jacek, Futurologia, Gazeta Wyborcza, 1992, nr 13, s. 14,
2) Donica Rafał, Jutro obejrzę Pojutrze…, dostęp online: www.film.org.pl/prace/pojutrze.html, 28.03.2014,
3) Kałużyński Łukasz, Raport mniejszości – recenzja, dostęp online: http://www.film.org.pl/prace/minority_report.html, 28.03.2014,
4) Pinoczek Piotr, Wehikuł czasu, Nowa Fantastyka, 1998, nr 2, s. 52-53,
5) Proyas Alex, Ja, robot, USA, Twentieth Century Fox, 2004,
6) Śliwa Danuta, „Nowy wspaniały świat” (Po sześćdziesięciu latach), Inspiracje [Pismo Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana”], 1997, nr 3/4, s. 42-43,
7) Wiśniewski Łukasz, Wojna światów: mężczyzna i kobieta w fantastyce, Fenix, 1999, nr 7, s. 182-186.

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Wizje przyszłości to autorskie wyobrażenia artystów na temat zagrożeń czyhających na cywilizację człowieka i tego, co może ją spotkać w najbliższym czasie.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) „Wehikuł czasu”: zatrważająca wizja, w której ludzkość się uwstecznia, dzieli na dwie rasy i walczy ze sobą.
b) „Wojna światów”: wizja upadku przyszłości wywołanego przez najazd Marsjan na Ziemię; całkowity chaos, panika i zniszczenie przedstawionej rzeczywistości.
c) „451 stopni Fahrenheita”: wizja ubezwłasnowolnionego społeczeństwa przyszłości, w którym eliminowane są wszelkiego rodzaju objawy indywidualizmu, a władzę nad ludźmi sprawuje totalitarna władza.
d) Nowy wspaniały świat: pesymistyczna wizja totalitarnej przyszłości, w której ludzkość zatraca moralność i staje się bezwolnym narzędziem w rękach władzy.
e) Powrót z gwiazd: wizja przyszłości zaprezentowana w odniesieniu do ogromnego postępu technologicznego, który ukazany jest w krytycznym ujęciu.
f) „Metro 2033”: wizja postapokaliptycznego świata, w którym po wybuchu wojny atomowej ludzie żyją w metrze i pomimo tego, co przeżyli, walczą ze sobą.
g) „Jestem legendą”: samotność, bezsilność i strach, jako emocje towarzyszące jedynemu ocalałemu człowiekowi przed wyniszczającą ludzkość epidemią, jako motywacja do walki o uratowanie świata przed zagładą.
h) „Pojutrze”: ludzka ignorancja wobec niszczenia środowiska i jej katastrofalne efekty, które prowadzą do całkowitej zagłady ludzkości.
i) „Seksmisja”: komiczny obraz postapokaliptycznej i totalitarnej rzeczywistości, w której mężczyźni wyginęli, a na świecie żyją wyłącznie kobiety.
j) „Raport Mniejszości”: industrialna wizja przyszłości, gdzie totalitarna władza mająca ogromną kontrolę nad umysłami ludzi ogranicza w znacznej mierze wolności obywatelskie.
k) Ja, Robot: wizja, w której roboty są integralną częścią ludzkiego życia i wykonują za niego codzienne czynności, aby w końcu go przewyższyć i opanować.

3. Wnioski:
a) Literackie i filmowe wizje przyszłości są przeważnie mroczne, zatrważające i niezbyt optymistyczne.
b) Wizje przyszłości cechują się niewiarą w ludzkość i ogromnym pesymizmem, a artyści przedstawiają je w kontekście upadku cywilizacji.
c) Wizje przyszłości są katastrofalne i apokaliptyczne.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *