Wulgaryzmy i przekleństwa w literaturze, filmie i muzyce – omów ich rolę, funkcję i sposób użycia

Jak podaje słownik języka polskiego, wulgaryzm to wyrażenie będące dosadnym, często ordynarnym określeniem zjawisk, przedmiotów lub osób, które można wyrazić w normalny sposób, nie używając tak dosadnych zwrotów. Z definicji wynika zatem, że wulgaryzmy mają swoje zamienniki, dlatego ich używanie nie jest konieczne. Da się przecież posługiwać językiem polskim bez wykorzystywania przekleństw, lecz mimo to wiele osób często się nimi posługuje. Co więcej, sięgają po nie nawet artyści, czyli muzycy, filmowcy czy pisarze.

220 Volt

Przykładem potwierdzającym tę tezę jest piosenka zespołu El Doopa zatytułowana „220 Volt”. Występuje w niej ogrom przekleństw – niemal w każdym wersie mamy do czynienia z jakimiś wulgaryzmami. Wokalista śpiewa w taki sposób, aby jego głos jak najbardziej przypominał głos alkoholika. Mamy zatem do czynienia z charakterystyczną chrypką. Aby jeszcze bardziej upodobnić się do pana pijącego wino pod sklepem, Kazik posłużył się wulgaryzmami. Używa ich bez opamiętania, lecz mimo wszystko nie rażą one słuchacza, a bardziej śmieszą.

Na początku wywołują lekkie zdziwienie, jednak wraz z trwaniem utworu zaczynają coraz mocniej rozweselać. Zarówno przekleństwa, jak i sam tekst nie mają żadnego sensu i są wyłącznie pijackim bełkotem. Wykorzystanie wulgaryzmów miało więc służyć nadaniu utworowi klimatu alkoholowego. Mimo mnogości niecenzuralnych słów nie wzbudzają one w słuchaczu odrazy, za co bez wątpienia należą się słowa pochwały Kazikowi i jego zespołowi.

Chryzantemy złociste

Piosenka zespołu Kury zatytułowana „Chryzantemy złociste” jest wyrazem sarkastycznego żalu odrzuconego mężczyzny mówiącego do swojej byłej ukochanej per – cytuję – kurwo. Podmiot liryczny, który został zdradzony przez kobietę, w pewien sposób się na niej odgrywa. Właśnie w tym celu posługuje się najsłynniejszym polskim wulgaryzmem. Wykorzystanie tego przekleństwa ma na celu jak najbardziej dobitne opisanie haniebnego postępowania niewiernej kobiety.

Ponadto słowo „kurwa” pojawia się również w ostatnich wersach każdej ze zwrotek. Podkreśla ono bojowy i niezłomny nastrój podmiotu lirycznego, który mimo zdrady ze strony kobiety stara się zachować równowagę psychiczną. Wulgaryzmy bez wątpienia są mu w tym bardzo pomocne, gdyż pozwalają na wyrzucenie z siebie wszystkich złych emocji. W „Chryzantemach złocistych” mamy zatem do czynienia z wielokrotnie używanym słowem „kurwa”, którego zadaniem jest podkreślenie stanu psychicznego podmiotu lirycznego oraz dosadne określenie niewiernej kobiety.

Psy

Jednym z najbardziej znanych polskich dzieł kinowych, w którym występują wulgaryzmy, są „Psy” wyreżyserowane przez Władysława Pasikowskiego. Przedstawia on historię byłych funkcjonariuszy SB wcielonych do policji po przejściu weryfikacji. Film jest pełen brutalnych scen i rynsztokowego języka, który aż roi się od wszelkiego rodzaju wulgaryzmów. Niemal każdy z bohaterów się nimi posługuje, używając ich w wielu momentach i bez najmniejszego skrępowania. W jakim celu Władysław Pasikowski sięgnął po taką ilość przekleństw? Wydaje mi się, że w ten sposób chciał pokazać brutalny świat byłych funkcjonariuszy SB.

Poprzez wykorzystanie wulgaryzmów zamierzał bardziej urzeczywistnić swoich bohaterów i pokazać ich jako prawdziwych funkcjonariuszy z krwi i kości. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można bowiem domniemywać, że byli funkcjonariusze SB nie mówili do siebie z gracją Szekspira, lecz posługiwali się rynsztokowym językiem pełnym wulgaryzmów. Głowni bohaterowie „Psów” to twardzi mężczyźni, którzy nie wiedzą, co to jest cenzuralny język. Właśnie dlatego Władysław Pasikowski sięgnął po tyle przekleństw w swoim najsłynniejszym filmie.

Chłopcy z ferajny

Podobną rolę wulgaryzmy pełnią w innym filmie sensacyjnym, a mianowicie w amerykańskiej produkcji wyreżyserowanej przez Martina Scorsese zatytułowanej „Chłopcy z ferajny”. Mamy w niej do czynienia z historią grupy zatwardziałych gangsterów, którzy trzymają w ryzach całe miasto. Scorsese w swoim filmie w dużym stopniu skupia się na widowiskowości, brutalności i bezkompromisowości ukazaniu reguł rządzących światem przestępczym. W tym celu wielokrotnie wkłada w usta swoich bohaterów różnego rodzaju przekleństwa. Specjaliści filmowi i miłośnicy „Chłopców z ferajny” wyliczyli, że w całym filmie tylko słowo „fuck” pojawia się aż 275 razy. Jest to naprawdę duża liczba.

Postępując w ten sposób, reżyser bez wątpienia zwiększył szanse na powodzenie produkcji wśród widzów, szczególnie tych, którzy są zafascynowani światem gangsterskim. Dzięki masowo wykorzystywanym przekleństwom widz zostaje wrzucony w sam środkiem brutalnego i wulgarnego świata, gdzie nie ma żadnych skrupułów. Podobnie jak w przypadku „Psów”, tak i w „Chłopach z ferajny” niecenzuralne słowa są integralną częścią rzeczywistości, bez której widzowie czuliby, że coś jest nie tak. Bo czy można sobie wyobrazić świat przestępców bez wulgaryzmów? Wydaje mi się, że takie posunięcie skazywałoby film na niepowodzenie lub co najmniej sprawiłoby, że odbiorcy nie identyfikowaliby się z bohaterami tak mocno, jak wtedy, gdy używają oni wulgaryzmów.

Na matematyka

Dziełem, w którym pojawiają się przekleństwa, jest fraszka Jana Kochanowskiego zatytułowana „Na matematyka”. Mamy w niej do czynienia z opisem uczonego mającego pojęcie o tym, jak duża jest ziemia i jak wielkie jest morze. Z opisu widać, że tytułowy matematyk to bardzo wszechstronny umysłowo i wykształcony człowiek, który ma dużą wiedzę i dodatkowo potrafi ją wykorzystać w praktyce. Ale co z tego, jeśli jego żona to – cytuję Kochanowskiego – kurwa? W takim przypadku wszelkie zalety umysły, mądrość i doświadczenie są niczym. Wykorzystanie tak dosadnego wulgaryzmu w na pozór lekkiej i przyjemnej fraszce ma w czytelniku wywołać zdziwienie i stanowić kontrast w stosunku do grzecznego opisu tytułowego matematyka. Użycie słowa „kurwa” wbija czytelnika w fotel i zmusza go do powtórnego przeczytania utworu. Przekleństwo zostało więc użyte w celu zszokowania czytelnika i uświadomienia mu, że każda wiedza jest niczym, jeśli ma się niewierną żonę.

Małżeństwo – Jan Andrzej Morsztyn

W napisanym przez Jana Andrzeja Morsztyna wierszu zatytułowanym „Małżeństwo” podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do pewnego małżeństwa. Do małżonka mówi – cytuję – „skurwysynu”, a do żony per „kurwo”. Małżeństwo zostaje przedstawione w bardzo negatywnym świetle. Osoba mówiąca w wierszu wskazuje bowiem, że para jest kłótliwa, nadużywa alkoholu, kradnie i udaje kimś, kim nie jest. Niecenzuralne określenie małżonka i jego wybranki ma na celu uwydatnienie ich godnych krytyki zachowań. Dzięki wykorzystaniu wulgaryzmów Morsztyn w sposób bardzo dobitny i wyrazisty opisuje małżeństwo. Bez przekleństw ów opis nie byłby tak dosadny i oczywisty, dlatego uważam, że w tym przypadku użycie niecenzuralnych słów jest uzasadnione.

Podsumowanie

Wulgaryzmy i przekleństwa często pojawiają się w filmie, muzyce i sztuce. Ich wykorzystanie pozwala na uwypuklenie cech charakteru poszczególnych postaci, tak jak ma to miejsce we wspomnianym przed chwilą „Małżeństwie”. Wulgaryzmy wprowadzają również pewien nastrój – brutalności, o czym świadczą przykłady „Psów” i „Chłopców z ferajny” – lub wesołości, co pokazuje piosenka „220 Volt”. Przekleństwa mogą także szokować i stanowić kontrast dla łagodnych opisów, czego przykładem jest fraszka „Na matematyka”. Piosenka „Chryzantemy złociste” świadczy natomiast o tym, że wulgaryzmy mogą w sposób dobitny ukazywać stan psychiczny i uczuciowy podmiotu lirycznego.

Bibliografia

I Literatura podmiotu:
1. El Doopa, 220 Volt, W: A pudle? [płyta CD], S.P. Records, 2000,
2. Kochanowski Jan, Na matematyka, W: Fraszki, Kraków, Greg, 2001, ISBN 8377109281,
3. Kury, Chryzantemy złociste, dostępne: http://ktusia.wrzuta.pl/audio/5HCi1v5cUwj/kury_-_chryzantemy_zlociste 26.03.2011,
4. Morsztyn Jan Andrzej, Małżeństwo, W: Wiersze Morsztyna, Warszawa, PIW, 1998, ISBN 831172910,
5. Pasikowski Władysław, Psy, Polska, Kadr, 1992,
6. Scorsese Martin, Chłopcy z Ferajny, USA, Warner Bros., 1990.

II Literatura przedmiotu:
1. Słownik współczesnego języka polskiego, Warszawa, Wydawnictwo Wilga, 1996, ISBN 8371560680, hasło: wulgaryzm,
2. Grochowski Maciej, Słownik polskich przekleństw i wulgaryzmów, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN, 1995, ISBN 8301117885, ,
3. Kurkowska Halina, Skorupka Stanisław, Stylistyka polska – Zarys, Warszawa, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, 1974, wyd. 4, str. 45-53.

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Pisarze, filmowcy i muzycy często sięgają po wulgaryzmy, aby uzyskać zamierzony efekt artystyczny.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) „200 volt”: wulgaryzmy jako czynnik pozwalający na upodobnienie się wokalisty do pijaka.
b) „Chryzantemy złociste”: wulgaryzmy uwydatniające stan psychiczny podmiotu lirycznego i pokazujące, w jaki sposób postrzega on kobietę, która go zdradziła
c) „Psy”: wykorzystanie wulgaryzmów jako czynnik pozwalający na bardziej realne i bliskie rzeczywistości przedstawienie świata byłych funkcjonariuszy SB.
d) „Chłopcy z ferajny”: wulgaryzmy jako nieodłączny element brutalnego gangsterskiego świata.
e) „Na matematyka”: wulgaryzmy mające za zadanie szokować i stanowić kontrast dla grzecznego opisu tytułowego matematyka.
f) „Małżeństwo”: wulgaryzmy podkreślające negatywny opis małżeństwa.

3. Wnioski:
a) Wulgaryzmy pozwalają na dobitne i wyraziste przedstawienie danego zagadnienia.
b) Przekleństwa pełnią rolę wprowadzającą odbiorców do brutalnego świata gangsterskiego i nadają klimat poszczególnym dziełom.
c) Wulgaryzmy mają szokować i ukazywać stan psychiczny podmiotu lirycznego.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *