Portret mieszczan i motyw mieszczaństwa w literaturze

Mieszczaństwo to skupiająca mieszkańców miast klasa społeczna, która wytworzyła się w epoce średniowiecza i choć dziś już tym mianem nie określa się ludzi żyjących w większych miejscowościach, to niegdyś było to zjawiskiem powszechnym. Mieszczaństwo stanowiło ważny wycinek całego społeczeństwa, będąc jedną z najliczniejszych jego warstw. Nic więc dziwnego, że miała silne oddziaływanie nie tylko na społeczeństwo, ale również na kulturę.

Bardzo dobrze widać to na przykładzie wielu utworów literackich, które przedstawiają przedstawicieli mieszczaństwa. Znamiennym jest jednak fakt, że w przeważającej większości stanowią one krytykę moralności tej warstwy społecznej. O tym, z czego ona wynika, jakich narzędzi używają w tym celu pisarze i jak wygląda obraz mieszczaństwa w literaturze, mówi niniejsza praca.

Mieszczanin szlachcicem

Dzieło Moliera ukazuje postać majętnego mieszczanina o imieniu Jourdain, chcącego zyskać awans społeczny poprzez zostanie szlachcicem. Za pomocą pieniędzy zamierza zdobyć zaufanie szlachty, pożyczając jej przedstawicielom pieniądze. Choć żona go przed tym przestrzega, bo widzi, że jej mąż jest wykorzystywany przez szlachtę, to mimo to Jourdain nie rezygnuje z ambitnych planów awansu społecznego. Za wszelką cenę chce nauczyć się ogłady, tańca, dobrych manier i wszystkiego, co jest potrzebne, aby móc nazwać się szlachcicem.

W swoich staraniach główny bohater okazuje się jednak bardzo komiczny i pretensjonalny, gdyż nie ma pojęcia o wielu sprawach związanych z zachowaniem szlachty. Jego niewiedza sprawia, że często jest wykorzystywany przez różnego rodzaju nauczycieli łasych na jego pieniądze. Postać Jourdaina okazuje się jednak nie tylko komiczna, ale też negatywna, ponieważ w swoich śmiesznych dążeniach dba wyłącznie o wizerunek, a nie o najbliższe mu osoby. Widać to chociażby wówczas, gdy nie chce wydać córki za mąż za kogoś, kto nie jest szlachcicem lub gdy wypiera się zawodu swojego ojca, który nie pasuje do statusu szlachcica.

Infantylność zachowania Jourdaina jest porażająca zwłaszcza w takich sytuacjach jak kupowanie bezgustownych i źle dobranych szlacheckich strojów, nauka filozofii, która okazuje się dla niego kompletnie niezrozumiała, czy wystawne życie tylko po to, aby zostać zauważonym przez szlachtę. Wszystko to składa się na komiczny i pretensjonalny wizerunek bezmyślnego mieszczanina pozbawionego krytycyzmu i dystansu do siebie, który ze wszech miar zostaje obśmiany i wyszydzony przez Moliera. Jawi się on jako postać dwulicowa o podwójnej moralności.

Widać zatem, że głównym narzędziem wykorzystanym przez francuskiego poety o krytyki mieszczaństwa jest komizm. W tym przypadku mowa o wszystkich rodzajach tej kategorii estetycznej, czyli komizmie sytuacyjnym, słownym i postaci. Z uwagi na wizerunek głównego bohatera można również stwierdzić, że do krytyki jego postaci Molier wykorzystuje satyrę, ponieważ cechy jego charakteru są przerysowane i wyolbrzymione.

Ojciec Goriot

W „Ojcu Goriocie” Honoriusz Balzac opisuje społeczeństwo francuskie w dobie restauracji, pokazując, jakie zmiany w nim zaszły w wyniku ówczesnej rewolucji. Jedną z warstw społecznych zaprezentowanych w „Ojcu Goriocie” jest mieszczaństwo, do którego przynależy tytułowy bohater i jego córki. I choć Goriot to raczej pozytywna postać, to jego córek nie można w ten sposób określić. Są one bowiem niewdzięcznymi osobami żerującymi na swoim ojcu i wykorzystującymi go do własnych celów. Nie obchodzi ich jego los, gdyż martwią się wyłącznie o to, żeby miały od niego pieniądze. Kompletny brak zainteresowania Goriotem nie przeszkadza im w regularnym braniu pieniędzy od niego.

Jako mieszczanki są bardzo próżne, pretensjonalne i niewdzięczne. Wstydzą się swojego statusu społecznego, dlatego decydują się na wyjście za mąż za wyżej postawionych mężczyzn. Wobec ojca zachowują się bezwzględnie i interesownie, co ostatecznie doprowadza go do utraty zdrowia. Równie cyniczna i zakłamana jest właścicielka mieszczańskiego pensjonatu – Pani Vauquer, która tak samo jak córki próbuje wykorzystać Goriota w celach finansowych. Chce go w sobie rozkochać, aby móc skorzystać ze zgromadzonego przez niego majątku. Nieważne są więc dla niej uczucia i wyższe wartości, gdyż liczą się wyłącznie pieniądze.

W momencie, gdy tytułowy bohater odrzuca jej zaloty, Pani Vauquer zaczyna traktować go w sposób pogardliwy i lekceważący, nadając mu przydomek Ojciec Goriot. Jest to osoba zakłamana i dwulicowa, która dla zysku nagina zasady panujące w swoim pensjonacie, o czym świadczy fakt, że daje pełną swobodę Vautrinowi, którzy sowicie jej płaci, a jednocześnie zbyt mocno interesuje innymi gośćmi. Pani Vauquer to bez wątpienia bohaterka negatywna, podobnie jak córki Goriota, dbająca wyłącznie o dobra materialne, wykazująca się zachłannością, chciwością, obłudą i cynizmem.

Na podstawie jej wizerunku oraz postawy córek tytułowego bohatera można wysnuć wniosek, że moralność mieszczańska w utworze Balzaca została przedstawiona w negatywnym świetle, jako warstwa społeczna ludzi zakłamanych, dwulicowych, zachłannych i dbających wyłącznie o pieniądze. Aby dokonać krytyki jej przedstawicieli, autor stosuje narzędzia sprawiające, że jego obraz jest realistyczny i zgodny z ówczesną rzeczywistością. Nie ma tu miejsca na karykatury czy satyrę, tak jak to było u Moliera, a wszyscy bohaterowie wydają się realistyczni. Dużą rolę kontekście krytyki mieszczaństwa odgrywa również narrator, który ocenia postępowanie poszczególnych postaci.

Moralność pani Dulskiej

Krytyka mieszczan pojawia się również w „Moralności Pani Dulskiej” Gabrieli Zapolskiej. Autorka opowiada historię życia pewnej mieszczańskiej rodziny, gdzie władzę sprawuje kobieta – matka i żona Aniela Dulska. Tytułowa bohaterka utworu jest osobą obłudną, cyniczną i zawistną, a wyzwana przez nią filozofia życiowa nakazuje jej pranie brudów we własnym mieszkaniu i niewywlekanie ich na zewnątrz. Znamienne jest to, że Dulska samą siebie uważa za osobę szlachetną i nie ma sobie nic do zarzucenia. Kłóci się to zupełnie z jej bezwzględną postawą, chociażby wówczas, gdy pozbywa się z domu służącej Hanki, kiedy dowiaduje się, że jest ona w ciąży.

Nie przeszkadza jej natomiast obecność prostytutki w kamienicy, ponieważ reguluje ona czynsz w terminie, a jej klienci są niewidoczni. Jeśli więc nie widać żadnych symptomów zepsucia moralnego, to nie trzeba reagować. Dulska bardzo źle traktuje swoje córki, będąc wobec nich obojętna i oschła. Najbardziej symptomatyczna jest jej postawa wobec syna Zbyszka, która uświadamia czytelnikowi, jak bardzo obłudną, cyniczną i dwulicową osobą jest Aniela. Traktuje go bowiem w sposób instrumentalny, chcąc zrobić z niego swojego następcę.

Bohaterka utworu Gabrieli Zapolskiej posiada realną władzę, ponieważ pełni funkcję głowy rodziny i właścicielki kamienicy, czyli bierze pełny udział w życiu społecznym. Ma takie same prawa jak mężczyźni i jest od nich o wiele bardziej podstępna. Dulska nie kieruje się emocjami, lecz czystą, chłodną kalkulacją. Liczy się dla niej wyłącznie zysk oraz to, żeby nie wywlekać brudów poza własne cztery ściany. Aniela prezentują tak zwaną moralność na pokaz, którą wyszydza Zapolska. Dulska skrywa swoje prawdziwie, bardzo negatywne oblicze w czterech ścianach swojego mieszkania. Ze wszelką cenę chce ukryć zakłamanie, obłudę, chciwość i cynizm, lecz autorka utworu świetnie potrafi ukazać wszystkie te cechy.

Nie ustępują jej inni członkowie rodziny, którzy pozostają bierni wobec despotyzmu Dulskiej. Nie chcą nic zmieniać i dostosowują się do rozkazów, jakie wydaje gospodyni. Wszystko to składa się na niezwykle negatywny obraz mieszczan jako warstwy społecznej pozbawionej moralności i dążącej wyłącznie do zysku oraz do tego, aby prać brudy we własnych czterech ścianach. Jakich narzędzi użyła Zapolska, aby dokonać krytyki? Przede wszystkim naturalizmu, objawiającego się poprzez odrażający wygląd i odpychające zachowanie głównej bohaterki i jej rodziny. Ponadto można wyróżnić elementy farsy i groteski, ponieważ Dulscy ujęci są w sposób karykaturalny, a ich kompromitująca postawa wywołuje w czytelniku z jednej strony śmiech i niedowierzenie, zaś z drugiej niesmak.

Mieszkańcy

W wierszu Juliana Tuwima zatytułowanym „Mieszkańcy” mamy do czynienia z opisem jednego dnia z życia mieszczanina. Widzimy, jak wstaje z łóżka, po czym narzeka na swój los, aby za chwilę w pedantyczny sposób wykonywać najzwyklejsze czynności, a za chwilę bezcelowo powłóczyć się po mieście. Następnie znudzony mieszczanin kupuje gazetę i czyta ją bez zrozumienia, później goni złodzieja, ale nie po to, by go złapać, lecz by zobaczyć, czy nic nie wypadło z jego łupów. Z kolei wieczorem udaje się do mieszkania, aby się pomodlić i pójść spać po wyczerpującym dniu. Już na podstawie powyższego opisu można się domyślać, że wizerunek mieszczan jest w wierszu Tuwima negatywny.

Ta warstwa społeczna została zaprezentowana przez poetę jako zdegenerowana moralnie, ograniczona umysłowo i bezmyślna. Podmiot liryczny wyraża wręcz obrzydzenie mieszczaństwem, ich moralnością, nawykami oraz sposobem życia, co podkreśla poprzez wielokrotne powtórzenia epitetów „straszny mieszczanin”, „straszne mieszkanie”, „strasznie mieszkają”. Główny bohater wiersza spędza czas bezproduktywnie i całkowicie bezsensownie, gdyż wciąż narzeka i bez celu włóczy się po mieście, a codzienne czynności wykonuje z wręcz absurdalną dbałością o szczegóły.

Wszystko to sprawia, że obraz mieszczan w wierszu Tuwima jawi się jako całkowicie negatywny, karykaturalny i na wskroś krytyczny. Mieszczanin jest uwięziony w formie swojego życia i schematach zachowania, jakie mu wpojono, dlatego każdą najmniejszą czynność wykonuje z największym poświęceniem. Jest obłudnikiem, hipokrytą, skąpcem i cynikiem, o czym świadczy fakt, że chce zabrać skradzione łupy rabusiowi, a za chwilę wraca do mieszkania, aby się pomodlić. Z kolei jako warstwa społeczna mieszczanie jawią się jako ludzie obcy sobie i niepotrafiący się razem zjednoczyć.

Aby dokonać krytyki tej warstwy społecznej, Julian Tuwim sięga nie tylko po wspomniane epitety, ale również porównania, takie jak „Jak ciasto biorą gazety w palce” czy przenośnie typu „Zasypiają z mordami na piersi” czy „Pieśnią i kopciem pełznie po ścianach”. Należy także zwrócić uwagę na wulgaryzmy pojawiające się we wierszu, czyli „morda”, „tyłek” oraz „łeb”, co jeszcze bardziej uwypukla negatywny wizerunek mieszczan.

Podsumowanie

Obraz mieszczaństwa w literaturze jest przedstawiony w negatywnym świetle, niezależnie od epoki, w jakiej powstało dane dzieło. Jest to warstwa społeczna składająca się z ludzi dwulicowych, obłudnych i chciwych. Często ich ambicją życiową okazuje się zdobycie majątku poprzez awans do wyższej grupy społecznej, który odbywa się dzięki mezaliansowi z przedstawicielem wyższej warstwy społecznej. Mieszczanie nierzadko nie wykazują żadnych uczuć i są nad wyraz cyniczni, podporządkowując swoje życie wyłącznie zyskowi materialnemu.

Jeśli chodzi o narzędzia wykorzystywane do krytyki mieszczaństwa, to są one różne i zależą od gatunku oraz charakteru danego dzieła. I tak w tragifarsie Zapolskiej mamy do czynienia z farsą i groteską, w humorystycznym „Mieszczaninie szlachcicem” da się wyodrębnić komizm oraz satyrę, w realistycznym „Ojcu Goriocie” postawiono na bliskie rzeczywiste charaktery bohaterów i na komentarze narratora, zaś w bezkompromisowym wierszu Tuwima pojawiają się wulgaryzmy, dosadne epitety, sugestywne porównania i wymowne metafory.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *