Polskie powstania narodowe jako motyw literatury i malarstwa

Polska jest krajem o pięknej i chwalebnej, ale bardzo trudnej, skomplikowanej i pełnej cierpienia historii. Przez 123 lata próbowaliśmy wydostać się spod jarzma niemieckich, rosyjskich i austriackich zaborców, aby po krótkim, zaledwie dwudziestoletnim okresie wolności znowu znaleźć się pod władzą okupantów w trakcie II wojny światowej i wiele lat po niej. Prawdziwą niepodległość posiadamy dopiero od 1989 roku, co pokazuje, że w przeciągu ostatnich niespełna 250 lat cieszyliśmy się nią tylko przez niecałe 50.

Nic więc dziwnego, że w polskiej historii można znaleźć wiele przykładów powstań narodowych, które miały na celu oswobodzenie kraju spod panowania okupantów i następnie zdobycie wolności. Romantyczne porywy dawały nam nadzieję, ale szybko były gaszone przez najeźdźców. Odcisnęły jednak silne piętno na polskim narodzie i polskiej historii, dlatego stały się często poruszanym tematem literackim i malarskim. Mimo że artyści ukazują go na różne sposoby, to nigdy nie krytykują samej idei powstania i opowiadają się za walką o wolność ojczyzny.

Kordian

Zacznijmy od powstania listopadowego. Odbyło się ono w latach 1830-1831 i zostało zorganizowane przeciwko rosyjskiemu okupantowi. Temat ten podejmuje dramat zatytułowany „Kordian”. Juliusz Słowacki w scenie „Przygotowanie” odnosi się krytycznie do powstania listopadowego, wytykając błędy w jego organizacji i diagnozując przyczyny jego niepowodzenia. Już sam fakt, że autor wskazuje, iż na bieg historii wpływ mają siły nieczyste, uświadamia czytelnikowi jego podejście do zrywu niepodległościowego. Oprócz tego Słowacki sygnalizuje, że powstanie nie powinno odbywać się z powodu zemsty na carze, ponieważ w ten sposób nie da się osiągnąć sukcesu, a więc negował on sensowność konspiracji.

W opinii Słowackiego, która wyłania się z „Kordiana”, najważniejszą przyczyną niepowodzenia zrywu niepodległościowego byli jego przywódcy, którzy nie podołali zadaniu, jakie przed nimi postawiono. Z tego względu poeta wiąże ich postaci z siłami piekielnymi. Chłopicki, Czarnecki, generał Skrzynecki, Lelewel, Krukowiecki czy Ursyn Niemcewicz to persony zaprzepaszczające szanse na powodzenie powstania i niepotrafiące nim pokierować w odpowiedni sposób. Szczególną rolę na tym polu odgrywa generał Jan Krukowiecki, wobec którego Słowacki stawia zarzut zdrady, ponieważ to właśnie on podpisał porozumienie o poddaniu Warszawy. Samych żołnierzy poeta określa natomiast jako „ospalców”, podkreślając, że są niemrawi, niegotowi do walki i niezbyt skorzy do poświęceń w imię narodu.

Z kolei w Akcie III Słowacki oskarża lud polski o bierność i rzucanie słów na wiatr. Według niego, w obliczu Powstania Listopadowego i działań konspiracyjnych nasi rodacy wykazywali się strachem, apatią, bezczynnością i podwładnością wobec cara oraz jego wojska. Autor „Kordiana” wyraża swoją opinię również na temat postawy młodego pokolenia, które chciało potajemnie zabić cara, lecz według poety taki plan był skrajnie niedojrzały i nie miał szans na powodzenie, gdyż wyraża wyłącznie chęć zemsty, a nie potrzebę odbudowania narodu polskiego.

Poprzez postawę Kordiana, która z racji tego, że działa w pojedynkę, nie ma szans na powodzenie, Słowacki podkreśla, że aby powstanie listopadowe się udało, potrzebne są wspólne działania w postaci powstania. Podsumowując, dramat „Kordian” krytycznie przedstawia powstanie listopadowe i opisując je tak, aby pokazać wszystkie możliwe przyczyny jego klęski. Poeta nie krytykuje jednak samej idei walki narodowowyzwoleńczej, lecz sposób jej przeprowadzenia, organizację, założenia i przywódców.

Nad Niemnem

Z kolei do powstania styczniowego odnosi się utwór Elizy Orzeszkowej – „Nad Niemnem”. Autorka w swej powieści ukazuje społeczeństwo polskie XIX wieku w nawiązaniu do historii. Orzeszkowa prezentuje rody Bohatyrowiczów i Korczyńskich, ludzi bardzo często odwołujących się do przeszłości narodowej, a ściślej – do powstania styczniowego, które jest jednym z głównych tematów powieści i ma ogromny wpływ na postawy poszczególnych bohaterów. Zryw z 1863 r. nie zostaje jednak ukazany bezpośrednio, ponieważ autorka posługuje się wspomnieniami z powstania, do których bardzo często odnoszą się główne postaci.

Pamięć o styczniu 1863 roku jest w nich ciągle żywa i symbolizuje wspólnotę oaz pojednanie, gdyż w jego czasie członkowie skłóconych familii Korczyńskich i Bohatyrowiczów walczyli w jednym obozie. Ważną rolę w tym kontekście odgrywa mogiła, gdzie leżą razem pochowani przodkowie obu rodów – Andrzej i Jerzy. Mimo wielu dzielących ich różnic mężczyźni walczyli ramię w ramię z wrogiem, zgodnie i dzielnie umierając za kraj.

Oprócz patetycznej w swojej wymowie mogiły Eliza Orzeszkowa w „Nad Niemnem” pokazuje prywatną opinię dotyczącą powstania styczniowego, przedstawiając poszczególnych bohaterów i ich spojrzenie na to wydarzenie. Pozytywnymi postaciami w utworze są bowiem ludzie podchodzący do powstania styczniowego z należytym szacunkiem, czyli oddając mu hołd, a więc Witold, Jan, Justyna czy Benedykt, zaś negatywni bohaterowie – Teofil, Klotylda, Zygmunt czy Teresa – nie pamiętają i nie rozumieją sensu zrywu z 1863 r.

Orzeszkowa w swojej najwybitniejszej powieści odwołuje się do tematu powstania styczniowego, uwznioślając je i wyrażając wdzięczność dla tych, którzy polegli w imię walki o ojczyznę. Pamięć o nim stanowi fundament tradycji dla bohaterów „Nad Niemnem” i kształtuje ich postawy narodowościowo-patriotyczne. Pisarka uszlachetnia przeszłość narodową, podkreślając, jak ważnym wydarzeniem było powstanie styczniowe, które należy wspominać z jak największym szacunkiem. Nie ma tu miejsca na sceny walki, ponieważ powstanie pełni czysto symboliczną rolę, podtrzymując w narodzie pamięć o wspólnej historii.

Rozdziobią nas kruki, wrony…

Osadzone w realiach schyłku powstania styczniowego opowiadanie „Rozdziobią nas kruki, wrony…” ukazuje losy bohatera o nazwisku Winrych. Nędznie ubrany szlachcic przez 3 dni samotnie i z wielkim wysiłkiem wiezie broń dla powstańców, choć nie mają już oni najmniejszych szans na powodzenie. Mimo że ma świadomość nieuchronności nadchodzącej klęski, to angażuje się w dostarczenie broni polskiemu oddziałowi, gdyż ojczyzna jest dla niego najwyższą wartością. W pewnym momencie zostaje jednak przyłapany przez Moskali, którzy bez skrupułów zabijają go w brutalny sposób pomimo błagalnych próśb o darowanie życia.

Następnie ciało Winrycha jest bezczeszczone przez wrogich żołnierzy, trawione przez muchy i wrony, a na końcu doszczętnie ograbione przez biednego chłopa, który chowa je w rowie, w jednym grobie wraz z koniem. Stefan Żeromski przedstawia więc wstrząsający obraz powstańca styczniowego, jako człowieka skazanego na klęskę i sponiewieranego nie tylko przez Boga, ale również przez siły natury, a nawet przez polskiego chłopa. Naturalistyczne obrazy śmierci, rozkładających się zwłok i grzebiącego w nich chłopa wzbudzają odrazę i przerażają makabrycznością opisu.

W kontekście tematu ważne jest zachowanie owego chłopa, którego narrator bynajmniej nie krytykuje, lecz próbuje określić przyczyny jego haniebnego bądź co bądź zachowania. Dochodzi bowiem do wniosku, że skrajna nędza, w jakiej żyje, i brak chociażby elementarnego wykształcenia powodują, iż chłopi nie mają pojęcia o losie narodu, nie angażują się w sprawy polityczne, a nawet są dla nich zagrożeniem. Biedny i ledwo wiążący koniec z końcem mieszkaniec wsi nie ma najmniejszego pojęcia o założeniach, celach i strategii powstania, więc w jego oczach los Winrycha nie znaczy dosłownie nic.

W postępowaniu chłopa daje się wyczuć chęć zagłuszanej modlitwą zemsty na szlachcicu za lata wyzysku, dlatego można stwierdzić, że przyczynę upadku powstania Żeromski upatruje w niezgodzie nienarodowej i braku umiejętności współżycia szlachty z chłopami. Szczególna wina znajduje się jednak po stronie szlachty, bo to ona, jako warstwa światła i przewodząca narodowi, powinna dążyć do rozwoju chłopstwa zamiast je wykorzystywać dla własnych korzyści. Nic więc dziwnego, że śmierć powstańca staje się dla nieświadomego narodowego interesu chłopa wyłącznie korzyścią materialną, a nie szansą na oddanie czci wielkiemu rodakowi-patriocie.

W „Rozdziobią nas kruki, wrony…” na tle heroicznej i pełnej poświęcenia postawy Winrycha pojawiają się gorzkie dywagacje na temat przyczyn upadku powstania styczniowego, wśród których Żeromski upatruje przede wszystkim brak zaangażowania chłopów spowodowany nieodpowiedzialną polityką szlachty, nieumiejącej zadbać o rozwój najniższych warstw społecznych. Należy zatem podkreślić, że autor nie neguje sensu styczniowego zrywu narodowowyzwoleńczego, lecz z punktu widzenia polityczno-socjologicznego rozważa genezę jego niepowodzenia.

Echa leśne

„Echa leśne” Stefana Żeromskiego mówią o powstaniu styczniowym i wchodzą w skład cyklu Opowiadań. Zaprezentowana przez narratora sytuacja opisuje siedzących przy ognisku pięciu mężczyzn, w tym rosyjskiego generała o polskim pochodzeniu, który przypomina historię swojego bratanka i powstańca styczniowego – kapitana Rymwida. Z opowieści carskiego generała – Rozłuckiego – dowiadujemy się, że urodzony jako Polak, ale służący w rosyjskim wojsku Rymwid opuścił Rosjan i wstąpił do armii polskiej. W momencie oskarżenia o zdradę rosyjskiego wojska głos stryja, czyli generała Rozłuckiego decyduje o tym, że kapitan zostaje skazany na śmierć przez rozstrzelanie.

Podczas wymierzania kary Rymwid zachowuje godność i dumę, nie prosi o wybaczenie i jako ostatnie życzenie wyraża prośbę, aby wychować jego syna zgodnie z polską tradycją i na polskiego patriotę. Jako powstaniec styczniowy wykazuje się dbałością o dobro wspólne, odwagą, dumą narodową i najwyższym oddaniem ojczyźnie. Kontrast dla Rymwida stanowi postać jego stryja – generała Rozłuckiego – który opowiada przy ognisku chwalebne, choć z jego punktu widzenia haniebne losy swojego bratanka. Rozłucki nie jest z nich dumny, gdyż symbolizuje postawę lojalistyczną wobec zaborców. Żeromski charakteryzuje go jako zdrajcę zwalczającego powstańców styczniowych, dla osobistych korzyści gotowego wyrzec się polskości, a nawet skazać na śmierć własnego bratanka.

Zarówno generał Rozłucki, jak i Rymwid reprezentują dwa skrajne obozy Polaków, z których oczywiście Rozłucki, jako symbol zdrajców, podlega krytyce, a Rymwid, jako wielki patriota, zostaje ukazany w pozytywnym świetle. Zestawienie tych dwóch skrajnych postaci, choć wywodzących się przecież nie tylko z tego samego narodu, ale nawet z tej samej rodziny, to diagnoza społeczna, jaką Żeromski w „Echach leśnych” stawia w odniesieniu do powstania styczniowego. Autor wskazuje, że różnice pomiędzy Polakami były tak wielkie, że nie sposób było dojść do porozumienia i rozpocząć skuteczną, wspólną walkę o niepodległość.

Obok patriotów gotowych do takiego poświęcenia istnieli bowiem zdrajcy lojalni wobec zaborców, ciemiężący własnych rodaków i dopuszczający się makabrycznych czynów w celu przypodobania się Rosjanom, czego przykładem jest generał Rozłucki. Jednocześnie należy zauważyć, że na przykładzie Rymwida chwali Żeromski powstańców i popiera ich działalność narodowowyzwoleńczą. W „Echach leśnych” powstaniec styczniowy to wielki polski bohater, pełen honoru i dumy, który pod względem moralnym wielokrotnie przewyższa swojego oponenta i krytyka powstania – generała Rozłuckiego. Z jednej strony powstanie jest zatem ujęte w sposób patetyczny, czego dowód stanowi heroiczna śmierć Rymwida, a z drugiej – realnie i krytycznie, w odniesieniu do podziału polskiego społeczeństwa na zdrajców i prawdziwych patriotów.

Bitwa pod Ignacewem

Obraz Juliusza Kossaka zatytułowany „Bitwa pod Ignacewem” przedstawia jedną z bitew rozegranych w trakcie powstania styczniowego pomiędzy wojskami polskimi a rosyjskimi. Realistyczne dzieło pochodzące z 1893 roku wykonane za pomocą akwareli ukazuje potyczkę w sposób historyczno-batalistyczny, w efekcie czego kompozycja staje się dynamiczna. Głównym tematem są walczący ze sobą na leśnej polanie Polacy i Rosjanie. Na pierwszym planie widać dziko atakujących Rosjan, którzy z agresją tratują Polaków i posuwają się w ich stronę. Pierwszy plan obejmuje leżące na ziemi podeptane ciała ludzi i koni, szabrowników odbierających martwym Polakom broń i kilkunastu wyraźnie zarysowanych Rosjan jadących na koniach.

W tle znajdują się natomiast setki rosyjskich konnych ze sztandarami w dłoniach, którzy na pierwszy rzut oka są słabo widoczni z uwagi na otaczające ich tumany kurzu. Za nimi rysują się drzewa i las sięgający horyzontu. Najbardziej oświetlone postaci to umieszczeni w centrum obrazu konni, zaś przed nimi w cieniu znajdują się wspomniani szabrownicy. Światło jest naturalne, a barwy ciepłe. Z kompozycji Kossaka wyłania się dzikość i zawziętość Rosjan, którzy w sposób niemal zwierzęcy atakują Polaków. Z naszej perspektywy obraz wzbudza smutne uczucia, ponieważ polscy żołnierze leżą martwi i nie mają nic do powiedzenia w starciu z o wiele silniejszym przeciwnikiem. Realistyczny i batalistyczny sposób ujęcia powstania odróżnia „Bitwę pod Ignacewem” od wcześniejszych dzieł.

Patrol powstańczy-pikieta

Namalowany farbami olejnymi obraz Aleksandra Gierymskiego zatytułowany „Patrol powstańczy-pikieta” został skomponowany w 1873 roku. Głównym tematem są czterej polscy, uzbrojeni powstańcy styczniowi na koniach, pośród których znajduje się jeden pozbawiony broni wędrowiec. Piechur oraz trzech konnych spoglądają w jedno miejsce, a czwarty partyzant na koniu oddala się w kierunku horyzontu. Na podstawie zachowania postaci można wywnioskować, że wędrowiec ostrzega konnych przed nadchodzącym niebezpieczeństwem, w związku z czym oddalający się partyzant jedzie przesłać tę informację dalej.

Opisana sytuacja ma miejsce na piaszczystej łące, pośród pasów ubogiej roślinności. Tło w postaci błękitnego nieba i brązowego pola dzieli kompozycję na pół, a barwy obrazu są błękitno-brązowe. Panuje na nim nastrój nerwowości, niepewności i zagubienia, w którym znajdują się powstańcy. Wydaje się, jakby obawiali się tego, co się z nimi stanie, bali się nadchodzących wydarzeń i wyczekiwali, co przyniesie los. Choć nie brakuje im odwagi, to podświadomie lękają się zbliżającej się przyszłości. Powstanie styczniowe na obrazie „Patrol powstańczy-pikieta” jest więc przedstawione w odniesieniu do partyzanckiej walki Polaków i dobrze oddaje ówczesną atmosferę panującą wśród osób popierających oraz zaangażowanych w zryw narodowowyzwoleńczy.

Pożegnanie powstańca

Innym powstańczym dziełem jest obraz Artura Grottgera zatytułowany „Pożegnanie powstańca”. Przedstawia on polskiego powstańca styczniowego schylającego się przed stojącą przed nim kobietą, która przypina do jego czapki biało-czerwony kotylion. Ich bliskość może wskazywać, że mamy do czynienia z parą kochanków lub ewentualnie bliskimi sobie bratem i siostrą. Sytuacja ilustruje symboliczne pożegnanie tytułowego powstańca udającego się na pole bitwy. Wyraz twarzy kobiety podpowiada, że martwi się o los swojego mężczyzny, lecz mimo to z dumą przypina mu kotylion, co pokazuje, że pogodziła się z koniecznością walki w powstaniu.

Można wobec tego stwierdzić, że zarówno dla niej, jak i dla niego ważniejsza od wzajemnej miłości i osobistego bezpieczeństwa jest ojczyzna, bo przecież gdyby nie chcieli, to ona nie zakładałaby mu kotylionu, pochwalając tym samym jej czyn, a on zostałby w domu i nie wcielałby się do powstańczego oddziału. Oprócz dumy i pogodzenia się z koniecznością służby ojczyznę na obrazie Grottgera widoczne jest pomieszanie pewnej nadziei w związku z możliwością wywalczenia niepodległości i jednocześnie smutku wynikającego z faktu, że walka może okazać się przegrana i równać się śmierci.

Mimo tego ryzyka bohater angażuje się w oddziale powstańczym, dlatego powinno się stwierdzić, że obraz Grottgera pochwala decyzję o rozpoczęciu styczniowego zrywu i zarazem oddaje hołd tym, którzy poświęcają się w imię ojczyzny. „Pożegnanie powstańca” to pełen sprzecznych emocji, począwszy od strachu, poprzez nadzieję i dumę obraz ukazujący powstanie styczniowe jako dziejową konieczność, element narodowej godności i powinność każdego ówczesnego obywatela.

Olszynka Grochowska

W realistyczny sposób powstanie listopadowe przedstawia obraz Wojciecha Kossaka „Olszynka Grochowska”, ukazujący scenę tytułowej bitwy, jednej z ważniejszych w całym powstaniu. Ta namalowana na płótnie za pomocą farb olejnych, otwarta kompozycja przedstawia oddziały wojska polskiego zmierzające w stronę wojsk rosyjskich. Pierwsze miejsca w szeregu zajmują strzelcy, którzy w szeregu mierzą w przeciwników. Wśród nich znajdują się również nieżywi żołnierze, leżący bezładnie w śniegu lub padający po strzale. Za strzelcami widać oddziały piesze i konne, jak gdyby czekające na to, co zaraz się stanie i przygotowujące się do walk. Charakterystycznym elementem ubioru polskich żołnierzy są podłużne, czarne czapki z herbem powstania listopadowego.

Żołnierze zostali zobrazowani jako mężni, dumni, odważni i stający twarzą twarz z silniejszym wrogiem. Są gotowi ponieść ofiarę w imię wolności ojczyzny, czego dowód stanowią leżący na śniegu ciała. Wśród polskich wojskowych daje się jednak zauważyć również cywilów nieprzygotowanych profesjonalnie do walki, którzy tylko towarzyszą swoim rodakom, co może sugerować jedność narodu w obliczu wybuchu powstania listopadowego i w czasie jednej z jego najważniejszych bitew pod Olszynką Grochowską. Na tło obrazu składa się las ukazany w zimowej scenerii. Powyższa analiza dzieła Wojciecha Kossaka pozwala stwierdzić, że autor gloryfikuje powstanie listopadowe i heroizuje walczących żołnierzy.

Podsumowanie

Jak widać na podstawie omówionych dziś przeze mnie przykładów, powstania narodowe mogą być prezentowane na wiele różnych sposobów: krytycznie, tak jak w „Kordianie” i „Rozdziobią nas kruki, wrony…”; heroicznie i patetycznie, co potwierdzają „Nad Niemnem” i „Pożegnanie powstańca”, a także realistycznie, czego dowodem jest „Bitwa pod Ignacewem”. Różne mogą być również oceny powstań: Eliza Orzeszkowa i Artur Grottger wychwalają i gloryfikuje styczniowy zryw, Słowacki krytykuje powstanie listopadowe, a Żeromski, Kossak i Gierymski obrazują klęskę powstańców styczniowych. Co jednak ważne, nawet krytycy nie przekreślają idei powstań ani nie negują potrzeby walki za ojczyznę, lecz co najwyżej nie zgadzają ze sposobem ich organizacji oraz postawą narodu w jej obliczu. Bez cienia wątpliwości można natomiast stwierdzić, że każde z powstań przyniosło wiele cierpienia Polakom, co wyraźnie i w pełni zgodnie akcentują twórcy.

Bibliografia

I Literatura podmiotu:
1) Gierymski Maksymilian, Patrol powstańczy-pikieta, Warszawa, Muzeum Narodowe, 1872-1873, olej na płótnie, 60 x 108 cm,
2) Grottger Artur, Pożegnanie powstańca, Kraków, Muzeum Narodowe, 1866, olej na desce, 52,7 x 41, cm3,
3) Kossak Juliusz, Bitwa pod Ignacewem, dostęp online: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/90/Bitwa_pod_Ignacewem.jpg, 12.04.2014,
4) Kossak Wojciech, Olszynka Grochowska, Warszawa, Muzeum Narodowe, 1881, olej na płótnie,
5) Orzeszkowa Eliza, Nad Niemnem, Kraków, Znak 1984, ISBN 8377102761,
6) Słowacki Juliusz, Kordian, Kraków, Greg, 2006, ISBN 8373277412,
Żeromski Stefan, Echa Leśne, W: Żeromski Stefan, Opowiadania, Warszawa 1973, ISBN 8351002271, s. 209-223.
7) Żeromski Stefan, Rozdzióbią nas kruki, wrony…, W: Żeromski Stefan, Opowiadania, Warszawa, Czytelnik, 1973, ISBN 8366109271.

II Literatura przedmiotu:
1) Detko Jan, Dziedzictwo powstania styczniowego w twórczości Elizy Orzeszkowej, W: Dziedzictwo literackie powstania styczniowego: praca zbiorowa, red. Jakubowski Jan, Kulczycka Jadwiga, Warszawa, Państwowy Instytut Wydawniczy, 1964, s. 171-212,
2) Detko Jan, Orzeszkowa wobec tradycji narodowowyzwoleńczych, Warszawa, Biblioteka Analiz Literackich, 1965, ISBN 8366190281,s. 152-219, 242-279,
3) Lementowicz Urszula, Opowiadania Stefana Żeromskiego, Lublin, Biblios, 2008, ISBN 9788386581771, s. 38-45,
4) Litman Ewa, Stefański Janusz, Język polski od A do Z: Młoda Polska, Dwudziestolecie międzywojenne: repetytorium, Warszawa, Kram, 1998, rozdz.: Powstanie styczniowe w literaturze Pozytywizmu i Młodej Polski, ISBN 838607518X, s. 113-117,
5) Powstania narodowe, W: Słownik motywów literackich, red. Nawrot Agnieszka, Kraków, Greg, 2004, ISBN 8373273948, s. 284-287,
6) Powstanie styczniowe, W: Słownik literatury polskiej XIX wieku, red. Bachórz Józef, Kowalczykowa Alina, Wrocław, Ossolineum, 1991, ISBN 8304035211, s. 760-763.

Ramowy plan wypowiedzi

1. Teza: Powstania narodowe ukazywane są na różne sposoby, ale sama idei walki o wolność i sprzeciwu wobec zaborców nigdy nie podlega krytyce.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) Kordian: krytyka organizacji, postawy narodu oraz przywódców powstania listopadowego, którzy nie potrafili dobrze wywiązać się ze swoich zadań.
b) Nad Niemnem: uwznioślenie powstania – ogromna rola powstania styczniowego w kształtowaniu postaw bohaterów; mitologizacja powstania i kultywowanie pamięci o nim; sposób postrzegania powstania jako element określający kreacje bohaterów.
c) Rozdziobią nas kruki, wrony…: dywagacje nad przyczynami klęski Powstania Styczniowego, wśród których autor upatruje brak jedności narodu i brak dbałości szlachty o rozwój chłopów.
d) Echa leśne: heroizacja powstania styczniowego na przykładzie Rymwida jako wyrazu największego patriotyzmu, w które nie chcieli się zaangażować niektórzy Polacy.
e) Bitwa pod Ignacewem: obraz ukazujący powstanie z punktu widzenia militarnego, jako dynamiczną bitwę pomiędzy Polakami a Rosjanami.
f) Patrol powstańczy-pikieta: powstanie styczniowe ujęte w odniesieniu do partyzanckiej walki Polaków, którzy znajdują się w trudnej i nerwowej sytuacji.
g) Pożegnanie powstańca: obraz wyrażający dumę powstańców styczniowych, ich troskę o ojczyznę i jednocześnie obawy oraz nadzieje związane z walką o niepodległość.
h) Olszynka Grochowska: obraz ukazujący jedną z bitew powstania listopadowego, który gloryfikuje powstańców i podkreśla ich odwagę, męstwo oraz poświęcenie.

3. Wnioski:
a) Powstania narodowe mogą być ukazywane w sposób heroiczny, krytyczny lub realistyczny.
b) Jedni artyści (Orzeszkowa, Grottger) odnajdują w powstaniach przede wszystkim pozytywne wartości, a inni (Słowacki, Żeromski) wyciągają z nich pesymistyczne wnioski.
c) Krytyka powstań polega na ukazaniu negacji sposobu ich organizacji, przywództwa lub postawy żołnierz i narodu, a nie na krytyce samej idei walko o wolność, zaś gloryfikacja powstania bazuje na ofiarności, patriotyzmie, heroizmie i poświęcenia Polaków.
d) Powstania są ukazywane w odniesieniu do działań wojennych i militarnych, jak i kontekście społeczno-moralnym.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *