Mowa ciała i jej rola w komunikacji – oceń siłę niewerbalnych sposobów oddziaływania na odbiorcę

Choć wiele osób może nie zdawać sobie z tego sprawy, język nie jest jedyny sposobem komunikacji z drugim człowiekiem. Równie ważna, a niektórzy mówią, że nawet ważniejsza jest mowa ciała, w obrębie której funkcjonują wszelkiego rodzaju zachowania niewerbalne, czyli niewyrażone poprzez mowę. Możemy do nich zaliczyć gesty, mimikę i formę wypowiadania się się. Mają one ogromny wpływ na odbiór naszego zachowania i tego, co mamy do przekazania.

Mowa ciała pokazuje nasze samopoczucie w danym momencie, mówi o naszym podejściu do rozmówcy i ogólnie rzecz ujmując, stanowi jak gdyby podprogowy przekaz, który podświadomie przekazujemy drugiej osobie. Podczas dzisiejszego wystąpienia chciałbym go rozszyfrować i pokazać znaczenie poszczególnych gestów, a także podjąć dywagacje na temat mowy ciała i siły niewerbalnych sposobów oddziaływania na odbiorcę. W tym celu posłużę się zgromadzonym przez siebie materiałem.

Zacząć należy od tego, co składa się na mowę ciała. Mianowicie w tym zakresie istnieją cztery obszary: kinezjetyka, a więc pozycja ciała, gesty i wszelkie ruchy, jakie wykonujemy, proksemika oznaczająca odległość pomiędzy osobami komunikującymi się oraz parajęzyk obejmujący sposób mówienia, czyli tempo, ton, natężenie, wysokość głosu i inne tego rodzaju czynniki. Jako pierwszy z tych obszarów warto omówić proksemikę, gdyż to od niej zaczyna się konwersację. Najpierw bowiem trzeba przyjąć odpowiednią pozycję – usiąść lub stanąć w należyty sposób – aby doszło do rozmowy.

Choć może to się wydawać banalne, to jednak ten aspekt ma duży wpływ na przebieg konwersacji. Siadając naprzeciwko siebie, dochodzi bowiem do zbyt dużej ingerencji w prywatność drugiej osoby i zamiast skupiać się na tym, co ma ona do powiedzenia, błądzimy wzrokiem wokół lub bawimy się przedmiotami leżącymi na stole, aby zbyt długo nie patrzeć się oczy drugiej osobie. Podświadomie czujemy, że siadając naprzeciwko siebie, atakujemy siebie nawzajem. Oczywiście w tym kontekście mowa jest o osobach, które nie są ze sobą zbyt mocne zżyte, czyli np. o partnerach biznesowych czy dwojgu osób będących razem pierwszy raz na randce.

Jak w takim razie należy usiąść, aby czuć się swobodnie, skoro naprzeciwko siebie oznacza zbytnią ingerencję w sferę drugiego człowieka? Na pewno nie obok siebie, czyli będąc skierowanym w jedną stronę, bo to z kolei sprawia, że nie nawiązujemy między sobą kontaktu i nie słuchamy się zbyt uważnie. Najbardziej odpowiednią pozycją wydaje się zatem usytuowanie dwoje ludzi na skos, na rogu stołu, tak aby rozmówca znajdował się od nas pod kątem mniej więcej 45 stopni. Wówczas możemy się dokładnie skupić na tym, co mówi, a zarazem nie naruszyć zbyt mocno jej sfery osobistej, tak jak to miałoby miejsce, gdyby usiąść naprzeciwko siebie.

Oczywiście w przypadku osób sobie bliskich, jak np. małżeństwo czy przyjaciele, sposób siadania nie ma większego znaczenia, gdyż sfera osobista już dawno została przełamana. Ten wymowny przykład doskonale pokazuje, jak ogromne znaczenie dla komunikacji międzyludzkiej ma mowa ciała w aspekcie tak banalnym jak chociażby sposób siadania. Kolejny element składający się na mowę ciała to kinezjetyka, czyli gesty i ruchy, jakie się wykonuje. Jest to najważniejszy czynnik mający wpływ na to, w jaki sposób odbierze naszą osobę rozmówca, dlatego należy mieć tego świadomość swojego zachowania.

W tym kontekście warto przywołać pewien eksperyment pokazujący, że dużą część gestów jest wrodzona. Mianowicie polegał ona na tym, że na osobach od urodzenia niewidomych stosowano różnego rodzaju bodźce, które miały wywołać określone zachowanie, np. podanie soku z cytryny powodował poczucie skwaszenia, powiedzenie żartu uśmiech, a opowiedzenie niewesołej historii wzruszenie lub smutek. Obserwacja zachowania ludzi niewidomych pokazała, że ich gesty są identyczne jak w przypadku osób widzących, co udowadnia, że podstawowe i najbardziej elementarne komunikaty niewerbalne są w dużej mierze wrodzone.

Często są to gesty uniwersalne i stosowane w wielu kulturach, jak np. siknięcie głową będące synonimem słowa „tak” czy wzruszenie ramionami, niemal zawsze równoznaczne z wyrażeniem „nie wiem”. Istnieją jednak gesty, których można się nauczyć i mieć świadomość ich znaczenia, gdyż mają one duży wpływ na sposób postrzegania naszej osoby przez rozmówcę. Jedne z nich to gesty dłoni i rąk, pokazujące, czy jesteśmy otwarci i chętni na dyskusję, czy zamknięci w sobie i niezbyt skorzy do konwersacji. Mianowicie jeżeli nasze dłonie są rozłożone i nieschowane, to oznaczają, iż jesteśmy otwarci, lecz gdy spleciemy je ze sobą lub włożymy do kieszeni, podświadomie mówimy, że nie mamy ochotę na rozmowę.

Oczywiście jest to ogólne znaczenie tego typu gestów, ponieważ każdy z nich ma odrębną symbolikę – np. dłonie schowane w całości w kieszeni oznaczają coś innego niż dłonie schowane w kieszeni z kciukiem wychodzącym z niej. Gestów dłoni jest naprawdę dużo i nie ma czasu, aby każde z nich przeanalizować, dlatego chciałbym przejść do kolejnego aspektu związanego z kinezjetyką, czyli do postawy ciała. Podobnie jak w przypadku dłoni, tak i w tym elemencie główny podział przebiega na linii otwarta-zamknięta.

Mianowicie gdy rozkładamy ręce, a nasz podbródek unosi się do góry, pokazujemy, że jesteśmy gotowi na konwersację i pewni siebie. Kiedy trzymamy jedną ręką drugą rękę za bark, a głowę mamy przechyloną w dół lub w bok, oznacza to, że czujemy się zawstydzeni lub zakłopotani, zaś gdy mamy ręce splecione i trzymamy je na podbrzuszu, uspokajamy się, dlatego przeważnie stosujemy tę pozycję podczas publicznych wystąpień. Inna bardzo popularna pozycja to tzw. wieżyczka, którą można bardzo często zobaczyć przede wszystkim u polityków i innych osób publicznych chcących uchodzić za inteligentne i wykształcone.

Polega ona na tym, że dłonie są ze sobą połączone palcami, łokcie i nogi rozstawione szeroko, a podbródek nieco zniżony. W ten sposób dajemy do zrozumienia, że jesteśmy pewni swoich racji, dominujemy i kontrolujemy sytuację. Niestety w dzisiejszych czasach ta pozycja stała się tak popularna, że częściej oznacza, iż dana osoba była na kursie mowy ciała, a nie że rzeczywiście jest pewna siebie i ma poczucie przekonania do swoich poglądów.

Ostatnim z elementów składających się na mowę ciała jest parajęzyk, czyli sposób mówienia. Tu sprawa jest nieco prostsza, ponieważ na podstawie tego czynnika o wiele łatwiej zidentyfikować samopoczucie danej osoby w konkretnym momencie. Oczywisty jest bowiem fakt, że gdy podnosimy głos, to inni uznają, że się denerwujemy, a gdy mówimy szeptem – że chcemy coś ukryć. Trochę inaczej sytuacja wygląda z tonem głosu, ponieważ czasami bywa tak, że niezależnie od tego, co się mówi, z góry jesteśmy szufladkowani wyłącznie poprzez sposób mówienia.

Jeśli z natury mówimy cicho i niewyraźnie, to inni i tak nie będą nas słuchać i będą nas postrzegać jako ludzi mało żywiołowych, niezależnie od tego, jaki styl życia preferujemy i co mamy do powiedzenia. Z kolei gdy nasz ton głosu jest zbyt hałaśliwy, a tempo mówienia za szybkie, sprawiamy wrażenie ludzi narwanych, impulsywnych i nieopanowanych. Gdy mówimy wyraźnie, niezbyt szybko ani zbyt wolno, a do tego przyjmujmy odpowiednią, otwartą pozycję i jesteśmy ubrani w adekwatny do danej sytuacji sposób, nasze szanse na osiągnięcie zamierzonego celu podczas konwersacji zwiększają się. Warto o tym pamiętać w takich sytuacjach jak rozmowa o pracę, negocjacje handlowe czy randki z osobami płci przeciwnej.

Przeprowadzona analiza dokładnie pokazuje bowiem, że mowa ciała jest swego rodzaju formą i opakowaniem dla naszej osobowości, charakteru i światopoglądu. Za jej pomocą możemy doskonale zacząć daną rozmowę lub spalić ją na panewce. Jeśli wiemy, jaką postawę przyjąć, w jaki sposób mówić, jak trzymać dłonie i jak usiąść, aby uzyskać jak najlepsze warunku rozmowy, możemy ją przeprowadzić w takiej atmosferze i w taki sposób, aby przebiegła tak, jak tego chcemy, co bardzo wyraźnie pokazuje jej siłę.

Mowa ciała jest ściśle związana z ludzką podświadomością, dlatego chcąc nie chcąc, na jej podstawie oceniamy i postrzegamy drugiego człowieka. To od niej rozpoczynamy znajomości, toteż wbrew pozorom ma ona decydujący wpływ na kształt naszych interakcji społecznych. Coraz częściej niektórzy ludzie, tacy jak biznesmeni, przedstawiciele handlowi, politycy, specjaliści od Public Relations czy różnego rodzaju trenerzy – zaczynają z niej korzystać w sposób świadomy, co sprawia, że w pewnym stopniu są w stanie manipulować innymi osobami i wywoływać w nich określone odczucia. Nie jest to niczym nagannym, dopóki nie wykorzystuje się świadomości potęgi mowy ciała z myślą o niecnych celach. Mam jednak nadzieję, że po tej prezentacji nikt jej nie wykorzysta w taki sposób.

Bibliografia

I Literatura podmiotu:
1. Mowa ciała – praktyczna psychologia komunikacji, dostęp online: http://www.mowaciala.net/ 20.12.2012.

II Literatura przedmiotu:
1. Collins Andy, Język ciała, gestów i zachowań, Warszawa, KDC, 2006, ISBN 8389314010,
2. Collins Andy, Mowa ciała. Co znaczą nasze gesty, Warszawa, Rytm, 2002, ISBN 8373991417,
3. Molche Samy, Język ciała w biznesie, Warszawa, KOS, 2010, ISBN 8311470258,
4. Peasse Allan, Mowa ciała, Warszawa, Rebis, 2007, ISBN 8355147021.

Ramowy plan wypowiedzi:

1. Teza: Mowa ciała jest obok języka jednym ze sposobów komunikacji, wyrażanym poprzez gesty, postawę i sposób mówienia.

2. Kolejność prezentowanych argumentów:
a) Proksemika: sposób siedzenia jako czynnik mający wpływ na przebieg konwersacji.
b) Kinezjetyka: omówienie gestów, postawy ciała i ruchów, ich znaczenia i sposobu, w jaki się nimi posługujemy.
c) Parajęzyk: sposób mówienia, czyli ton, siła, szybkość, wyrazistość i głośność mówienia jako czynniki mające wpływ na odbiór danej osoby przez innych ludzi.
d) Analiza końcowa: mowa ciała jako sposób na manipulację drugim człowiek i czynnik pozwalający na przeprowadzenie rozmowy w określony sposób.

3. Wnioski:
a) Mowa ciała stanowi formę dla charakteru, osobowości i światopoglądu danej osoby.
b) Mowa ciała wpływa na to, jak jesteśmy postrzegani przez innych ludzi.
c) Mowa ciała ma ścisły związek z ludzką podświadomością, dlatego rzadko kiedy mamy na nią wpływ.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *