Motyw (obraz, portret) ojca w filmie i malarstwie

Pręgi

Swoje wystąpienie chciałbym rozpocząć od omówienia filmu zatytułowanego „Pręgi”. Produkcja Magdaleny Piekorz obrazuje losy około trzydziestoletniego Wojtka, który przed lustrem rozlicza się ze swoim młodzieńczym życiem. Wspomnienia dotyczą przede wszystkim jego relacji z despotycznym ojcem wzbudzającym w nim wielki strach w dzieciństwie. Widzimy więc, że młodość Wojtka, delikatnie mówiąc, nie jest usłana różami, gdyż niezwykle srogi i bardzo wymagający ojciec sięga po surowe środki wychowawcze, z których najczęściej stosuje przemoc.

Wielokrotnie bicie i poniżanie syna jest dla niego codziennością, a atmosfera strachu w jego mniemaniu to najlepszy sposób na wychowanie. Ojciec z „Pręg” nie potrafi wykazać się najmniejszą odrobiną czułości czy uczucia, bo uznaje, że jedynie szacunek zbudowany na lęku dla rodzica jest odpowiednią metodą edukacyjną dla dziecka. Z jednej strony brutalność i oziębłość postaci ojca przeraża i wzbudza negatywne odczucia u widza, za co z pewnością należy skrytykować jego postawę, ale z drugiej powinno się zauważyć, że mimo wszystko darzy on syna miłością i chce dla niego jak najlepiej, choć w rzeczywistości skutki jego postępowania okazują się odwrotne od zamierzonych. Jest to ojciec pełen brutalności i srogości, który wbrew własnej woli i własnym zamierzeniom niszczy życie Wojtka.

Z powodu surowego wychowania główny bohaterów „Pręg” w dorosłym życiu nie potrafi bowiem nawiązać bliższych kontaktów z innymi ludźmi, jest niepewny własnej wartości, skryty w sobie i nie umie zapomnieć o traumie z dzieciństwa. Wyraźnie widać to w trakcie rozmowy z Tanią, kiedy mężczyzna otwiera się całkowicie i opowiada o swoich problemach emocjonalnych wywołanych przez postępowanie ojca. Wszystko to składa się na raczej negatywny wizerunek tej postaci, która choć darzy syna uczuciem, to nawet w najmniejszym stopniu nie umie przekazać tych pozytywnych emocji i w zamian za nie stosuje środki wychowawcze bazujące na strachu, przemocy i brutalności.

Tato (reż. Maciej Ślesicki)

Kolejnym dziełem, do którego chciałbym się odwołać, będzie wyreżyserowany przez Macieja Ślesickiego film zatytułowany „Tato”. W tym przypadku mamy do czynienia z portretem ojca walczącego z chorą psychicznie żoną o opiekę nad ukochaną córką. Kiedy partnerka wnosi o rozwód, główny bohater – Michał – porywa córkę Kasię, aby móc być blisko niej uchronić ją od opętanej obłędem żony. Mimo że porwanie nie jest bynajmniej dobrym sposobem na nawiązanie bliskich relacji z dzieckiem, to tutaj świadczy o wielkiej miłości ojca i gotowości do największego poświęcenia dla ukochanej córki.

Michał traktuje ją jak oczko w głowie, próbuje chronić przed złą matką i w dużym stopniu poświęca się na rzecz małej Kasi. W imię miłości do niej walczy nie tylko z żoną i teściową, ale również z policją i opieką społeczną. Jest to pokrzywdzony i pełen desperacji ojciec, który kocha córkę niezwykle intensywną, wręcz szaleńczą miłością. W mojej opinii można go mimo wszystko uznać za czułego i dobrego ojca, bo potrafi nawiązać z dzieckiem bliskie relacje i wziąć za nie odpowiedzialność.

Ofiarowanie Izaaka

Kolejne dzieło, które chciałbym omówić, to obraz zatytułowany „Ofiarowanie Izaaka”. Caravaggio odnosi się w nim do biblijnej przypowieści o ojcu wystawionym przez Boga na próbę i poproszonym przez Niego o to, aby złożył ofiarę z jedynego, ukochanego syna – Izaaka. Na pierwszym planie widoczne są trzy postaci: brodaty i łysy Abraham ubrany w czerwoną togę, który przyciska głowę syna do kamienia i zbliża nóż ku jego szyi; obezwładniony przez niego syn Izaak, którego wyraz twarzy wskazuje na strach i przerażenie, a z lewej strony obrazu pojawia się sylwetka anioła powstrzymującego Abrahama przed zabiciem syna.

Z dzieła Caravaggio wyłania się wizja bardzo trudnego i dramatycznego ojcostwa, które wymaga największego poświęcenia i wiąże się z niezwykle trudnymi wyborami moralnymi. Wszak Abraham musi wybierać pomiędzy synem a Bogiem, co jest dla niego dramatyczną decyzją. Obraz wskazuje, że ojcostwo to dominowanie nad dzieckiem i całkowicie decydowanie o jego losie, jednak nie znaczy to, że ojciec się z tego cieszy.

Na jego twarzy widać bowiem wielki trud w związku z koniecznością spełnienia boskiej prośby. Bohater walczy sam ze sobą, czego symbolem są jego oczy i zaciśnięta na nożu pięść. Ma świadomość, że przyczynia się do śmierci ukochanego syna, ale dla Boga gotów jest go poświęcić, co wymaga od niego największego heroizmu. Nic więc dziwnego, że Izaak jest przestraszony i obawia się, co zrobi ojciec.

Saturn pożerający swoje dzieci

Dzisiejsze wystąpienie chciałbym zakończyć na analizie obrazu Francisca Goi zatytułowanego „Saturn pożerający swoje dzieci”. W tym przypadku mamy do czynienia z metaforycznym ujęciem toposu ojcostwa w odniesieniu do postaci boga Saturna wywodzącego się z mitologii rzymskiej. Autor ilustruje go jako przerażającego i ogarniętego obłędem olbrzyma pożerającego własne dziecko. Mitologia wskazuje bowiem, że Saturn zjadał swoje potomstwo, aby nikt nie był w stanie odebrać mu władzy.

Jego ojcostwo jest więc szalone, czego dowód stanowi obłąkany wzrok podczas pożerania dziecka. Jako ojciec, Saturn dba wyłącznie o własne korzyści, a potomstwo nie ma dla niego żadnego znaczenia, dlatego nawet nie widać po nim reakcji w trakcie jedzenia. Ważna jest dla niego tylko władza, więc aby jej nie nigdy nie stracić, zabija własne dzieci. Kolorystyka obrazu jest ciemna, a cały plan zajmuje postać Saturna wkładającego do ust ciało człowieka.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *