„Przypadki Robinsona Crusoe” i „Cast away” – bezludna wyspa jako miejsce akcji w literaturze i filmie

Odkrywanie nowych lądów od zawsze było nieodłącznym elementem ludzkiej cywilizacji. Ciekawość, która popycha nas do zwiedzania nieznanych jak dotąd obszarów, jest bowiem jednym z głównych elementów pozwalających na rozwój naszej kultury. Nic więc dziwnego, że losy ludzi znajdujących się na bezludnej wyspie, umieszczonych w świecie całkowicie sobie nieznanym, są tematem, którym fascynują się setki osób, o czym świadczy chociażby medialna wrzawa, jaka podnosi się pod odnalezieniu tego typu postaci.

Nietrudno więc domyślić się, że temat ten stanowi inspirację również dla artystów, którzy często odnoszą się do niego w literaturze i filmie. Dzięki niemu reżyserzy i pisarze mają szanse na wniknięcie w głąb człowieka i ponowne odkrycie jego pierwotnych instynktów oraz najprostszych zachowań, jakimi charakteryzowało się nasze życie przed laty. Podczas swojego wystąpienia chciałbym dokładniej odnieść się do tego zagadnienia, na podstawie wybranych przykładów z literatury i filmu ukazując i porównując różne ujęcia motywu człowieka na bezludnej wyspie.

Przypadki Robinsona Crusoe

Utworem, od którego warto, a nawet powinno się zacząć, jest bez wątpienia napisana przez Williama Dafoe powieść zatytułowana „Przypadki Robinsona Crusoe”. Z całą pewnością można ją określić jak utwór przełomowy w kontekście omawianego tematu, ponieważ to on przetarł ścieżkę dla wszystkich późniejszych dzieł ukazujących losy człowieka na bezludnej wyspie. Wiele powstałych w kolejnych latach utworów, które poruszają to zagadnienie, w dużym stopniu wzoruje się właśnie na „Przypadkach Robinsona Crusoe”.

Powieść Williama Dafoe opowiada historię tytułowego bohatera – ciekawego świata podróżnika, który chcąc wprowadzić nieco urozmaicenia i kolorytu do swojego życia, za namową przyjaciela już w wieku 17 lat postanawia wynieść się z rodzimego domu i udać się do Anglii. Po rozmaitych przygodach ostatecznie jako jedyny ocalały z rozbitego statku ląduje na bezludnej wyspie położonej u wybrzeży Wenezueli. Początkowo Robinson Crusoe próbuje jakoś poradzić sobie w nowym, całkowicie nieznanym otoczenie, gdzie nie widać ani jednej żywej duszy. Aby przeżyć, musi zorganizować życie w taki sposób, żeby zapewnić sobie wyżywienie i miejsce, w którym mógłby pomieszkiwać i spać.

Ostatecznie staje się nim jaskinia, a pożywienie Robinson znajduje na wyspie, gdyż okazuje się ona bogata w różnego rodzaju tropikalne owoce, takie jak banany, kokosy czy ananasy. Pierwsze dni pobytu na bezludnej wyspie wiążą się z nadzieją głównego bohatera, który wierzy, że lada moment przypłynie po niego statek, co wzmaga w nim poczucie smutku, gdy te nadzieje okazują się płonne. Samotność człowieka na bezludnej wyspie uwydatnia się szczególnie w takie dni jak chociażby Święta Bożego Narodzenia, które wiążą się z ciepłem rodzinnym i bliskością drugiego człowieka.

Mimo smutku Robinson Crusoe wykazuje się zaradnością, ogromną wytrwałością i godną pochwały determinacją, z rozwagą walcząc o życie. W tym celu przemierza wyspę w poszukiwaniu różnego rodzaju przyrządów potrzebnych chociażby do rozpalenia ognia czy przyrządzenia jedzenia, zaczyna hodować kozy, buduje dom, tworzy narzędzia do polowania, a nawet oswaja psa, dzięki czemu choć trochę zmniejsza się jego samotność. Redukuje się ona jeszcze bardziej, gdy Robinson ratuje z rąk kanibalów pewnego mieszkańca Karaibów, a następnie cywilizuje go, daje mu imię Piętaszek i zaprzyjaźnia się z nim.

Później przyjaciele odnajdują kolejne dwie osoby, w efekcie czego, łącząc siły, udaje im się sprowadzić statek i ostatecznie, po wielu przygodach, Robinson Crusoe wydostaje się z bezludnej wyspy, gdzie łącznie spędza długi 28 lat. Jest to okres pełen wyzwań, które wymagają od głównego bohatera powieści zaradności, determinacji i woli walki o przeżycie. Pobyt na bezludnej wyspie w ogromnej mierze zmienia Robinsona, gdyż aby dotrwać do kolejnego poranka, musi dostosować się do otaczającej go surowej rzeczywistości.

Pracowitość, męstwo, odwaga, pomysłowość i instynkt przeżycia to cechy, które pozwalają na przeżycie rozbitkowi. Warto również zwrócić uwagę na aspekt samotności, gdyż ma on duże znaczenie w utworze. Samotność jest bowiem najgorszym, co spotyka Robinsona. Na szczęście dla niego osoba Piętaszka i w mniejszym stopniu pies Amigo redukują to uczucie, co pokazuje, że mimo długich lat spędzonych na bezludnej wyspie Crusoe nie zatraca swojego człowieczeństwa i ciągle zależy mu na bliskości drugiego człowieka.

„Cast away: Poza światem”

Motyw bezludnej wyspy jest tematem pojawiającym się nie tylko w literaturze, ale również w filmie. Jedno z dzieł potwierdzających tę tezę to produkcja Roberta Zemeckisa zatytułowana „Cast away: Poza światem”. Opowiada ona historię granego przez Toma Hanksa bohatera o imieniu Chuck, który jest pracownikiem firmy kurierskiej, dlatego czas ma dla niego ogromne znaczenie. Częste wyjazdy i napięte terminy powodują bowiem, że każda godzina jest na wagę złota.

Podczas jednej z wielu dalekich podróży samolot głównego bohatera ulega wypadkowi, w efekcie czego Chuck kompletnie sam ląduje na bezludnej wyspie. Surowe warunki, w jakich żyje, zmuszają go do wytrwałości, samowystarczalności i zapewnienia sobie odpowiedników środków do życia, takich jak jedzenie, picie czy nocleg. Widzimy zatem heroiczne zmagania niezwykle samotnego człowieka, który aby przeżyć, we własnym zakresie zdobywa wszystko, co potrzebne do życia. Na bezludnej wyspie odżywia się jedynie kokosami, gdyż w tym miejscu jest ich zatrzęsienie, a zamiast wody spożywa mleczko kokosowe.

Człowiek, dla którego kiedyś każda sekunda była na wagę złota, podczas pobytu na bezludnej wyspie musi całkowicie zmienić nastawienie do rzeczywistości. Najgorsze okazuje się jednak nie to, żeby przeżyć, ponieważ Chuck potrafi zapewnić sobie środki do życia i miejsce na nocleg, lecz samotność. Odosobnienie najmocniej doskwiera głównemu bohaterowi, dlatego w pewnym momencie tworzy sobie przyjaciela poprzez namalowanie na piłce do siatkówki coś na kształt ludzkiej twarzy. Od tego momentu piłka o imieniu Wilson staje się dla Chucka najbliższą „osobą”, z którą dzieli się przeżyciami i często rozmawia na najróżniejsze tematy.

Widać więc, że pobyt na bezludnej wywołuje w człowieku ogromną samotność, mogącą przeradzać się w kompletnie absurdalne zachowanie, taki jak właśnie tworzenie sobie wyimaginowanego przyjaciela i rozmawianie z rzeczami martwymi. Reżyser „Cast away” idzie jednak dalej i ukazuje losy Chucka w społeczeństwie po uratowaniu go z bezludnej wyspie. Główny bohater, choć przed katastrofą był energiczny i liczącym każdą minutę człowiekiem, to po samotnym pobycie na wyspie kompletnie się zmienia.

Z powodu długiego okresu przeraźliwej samotności, jaką przeżył, nie potrafi bowiem powrócić do nowoczesnego społeczeństwa. Kompletnie nie rozumie pogoni za czasem i pieniędzmi, robienia dobrej miny do złej gry oraz kulturowych ograniczeń i konwenansów. „Cast away” w niezwykle sugestywny i jednocześnie wzruszający sposób ukazuje, że człowiek, będąc na bezludnej wyspie, gdzie istnieją tylko pierwotne instynkty, może docenić najprostsze emocje i podziwiać rzeczy, które normalnie nie wzbudziły w nas żadnych uczuć.

W takich okoliczność można zatrzymać się na chwilę i wysiąść z pędzącego pociągu z napisem „cywilizacja”, do którego główny bohater nie potrafi ponownie wsiąść. Film Roberta Zemeckisa uświadamia widzowi również to, jak mocno samotność wpływa na człowieka, wywracając jego życie do góry nogami i nie pozwalając na powrót do normalnej egzystencji w dzisiejszym społeczeństwie.

Analizując „Cast away”, można porównać tę produkcję do „Przypadków Robinsona Crusoe”; oba te dzieła są do siebie tak podobne, że wydaje mi się uprawnione stwierdzenie, iż film Zemeckisa można określić jako adaptację powieści Williama Dafoe do czasów współczesnych. Moim zdaniem ujęcia motywu bezludnej wyspy są w obu tych dziełach bardzo zbliżone do siebie, choć trzeba przyznać, że w „Cast away” większy nacisk położony na aspekt samotności. Należy też zaznaczyć, że w przeciwieństwie do Robinsona Chuck nie potrafi poradzić sobie z życiem po powrocie do normalnej cywilizacji, czego nie można powiedzieć o Robinsonie.

Podsumowanie

Jak widać na podstawie zaprezentowanych dziś przeze mnie utworów, niezależnie od danego dzieła motyw bezludnej wyspy pokazuje, w jaki sposób człowiek radzi sobie z żywiołami natury i surową rzeczywistością. Często jest to związane z powrotem do najprostszych czynności, jakie jako ludzie wykonywaliśmy setki tysięcy lat temu, czyli poszukiwanie jedzenia, rozpalanie ognia czy polowania. Motyw bezludnej wyspy często prezentowany jest w kontekście samotności, tak jak to miało miejsce w „Cast away” i w „Przypadkach Robinsona Crusoe”, jak również może stanowić pretekst do rozważań nad ludzką naturą i funkcjonowaniem społeczeństwa, co ponownie potwierdza film Zemeckisa.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *