Benedykt i Zygmunt Korczyński – różne postawy wobec narodu, ziemi i historii

Jeden z bohaterów powieści to Benedykt Korczyński – gospodarz majątku w Korczynie, który za życiowy cel postawił sobie utrzymanie rodowego majątku w polskich rękach. Po upadku styczniowego zrywu na okupowanych terenach powszechne stało się bowiem przejmowanie zadłużonych i upadających posiadłości ziemskich przez Rosjan, do czego Benedykt bynajmniej nie chce dopuścić. Mimo że doglądanie gospodarstwa wymaga od niego największego poświęcenia, zaangażowania i determinacji, odważnie podejmuje to wyzwanie. Ma świadomość, że ziemia w Korczynie jest jednym z podstawowych elementów składających się na tożsamość rodową, dlatego nie dopuszcza do siebie myśli, aby mogła przejść w posiadanie Rosjan.

Choć zaborcy nakładają na niego wysokie podatki, całymi dniami pracuje, aby zarobić na ich spłatę i oddłużenie posiadłości. Nie godzi się na sprzedaż ziemi ani pobliskiego boru, mimo że przekonuje go do tego Darzecki. Z kolei brat Dominik składa mu bardzo atrakcyjną propozycję porzucenia gospodarstwa i pracy u rosyjskiego księcia, ale jemu także odmawia. Benedykt jest człowiekiem na tyle odważnym i zdeterminowanym w swojej walce, że żadne obietnice nie są w stanie zmienić jego postawy. Chociaż ciężka praca w gospodarstwie przyprawia go o zmarszczki i siwe włosy, ani myśli z niej zrezygnować i oddać majątek Rosjanom. Tym samym dzięki odwadze dochowuje wierności podstawowym wartościom patriotycznym i rodzinnym.

Niestety tego samego nie można powiedzieć o Zygmuncie Korczyńskim – bratanek Benedykta i syn jego poległego w walkach powstańczych brata – Andrzeja. Po śmierci ojca Zygmunt staje się oczkiem w głowie matki, która zapewnia mu dobre wykształcenie i spełnia wszystkie jego zachcianki, nieświadomie wychowując go na egoistę, cynika i biernego dekadenta. W odróżnieniu od Benedykta Zygmunt dba przede wszystkim o własne interesy i nie troszczy się o rodową posiadłość. Tożsamość rodzinna nie ma dla niego znaczenia, gdyż jako wyniosły kosmopolita gardzi polskością.

Jest tchórzem niezdolnym do głębszego spojrzenia na rzeczywistość i zrozumienia, jak ważną rolę dla Polaków odgrywają takie wartości jak patriotyzm, historia czy rodzinna ziemia. Nie ma odwagi, aby w uczciwej walce stanąć do walki o serce Justyny, więc namawia ją, aby została jego kochanką. O tchórzostwie Zygmunta i jego niezdolności do działania oraz stawiania czoła problemom najdobitniej świadczy jednak fakt, że nagabuję matkę, aby sprzedać majątek w Osowce. W przeciwieństwie do Benedykta nie ma w nim na tyle odwagi, aby stanąć twarzą twarz z własną historią, tożsamością i wartościami wyznawanymi w rodzinie.

Jego tchórzostwo wiąże się z lenistwem, biernością, znużeniem wiejskim życiem i odrzuceniem ideałów patriotycznych oraz pozytywistycznych. W „Nad Niemnem” sposób ujęcia odwagi i tchórzostwa ma więc na celu uświadomienie czytelnikom, że właściwa postawa obywatelska to ta reprezentowana przez Benedykta, polegająca na dbaniu o podstawowe wartości narodowe, ciężkiej pracy i świadomości rodowej oraz patriotycznej, a zachowanie uosabiane przez Zygmunta zasługuje na całościową krytykę.

 

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *